Do zdarzenia doszło w mieście Konstanca w Rumunii. W należącym do biznesmena Razvana Dimoftache sklepie mięsnym funkcjonariusze znaleźli 5 ton mięsa które, jak się później okazało, było zamrożone przez 35 lat. Policja odnalazła to przypadkiem, podczas nalotu związanego z poszukiwaniem dowodów w sprawie oszustw podatkowych, których miał dopuścić się Dimoftache.
Mięso miało lada chwila trafić do sprzedaży. Doktor Petru Alexe, który badał mięso, powiedział "Daily Mail", że jest ono absolutnie niezdatne do spożycia przez ludzi, a jego konsumpcja mogłaby skończyć się nie tylko zatruciem, ale nawet śmiercią. Feralny sklep znajduje się przy głównym placu miasta, które jest z kolei głównym portem handlowym Rumunii, a także popularnym kurortem.
Razvana Dimoftache pokazał policji certyfikaty jakości mięsa. Okazało się jednak, że były one fałszywe. Przeciwko biznesmenowi wciąż toczy się postępowanie w związku z licznymi oszustwami skarbowymi.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
