Mężczyzna znalazł po katastrofie kieszeń z powietrzem na promie. Zgodnie z relacjami lokalnych mediów uratowanym jest inżynier, Alphonce Charahani. Kiedy przeładowany prom wywrócił się w pobliżu wyspy Ukara, zamknął się w małym pomieszczeniu na pokładzie.
Ratownicy usłyszeli w sobotę stukanie od wewnątrz kadłuba. Byli zaskoczeni, ale szczęśliwi, że ktoś jeszcze przeżył. Pod wodę zeszli nurkowie i uwolnili inżyniera - informuje BBC News. Uratowany trafił pod opiekę lekarzy.
Mężczyzna został odnaleziony 2 dni po tragedii na Jeziorze Wiktorii. Jednostka MV Nyererere wywróciła się w czwartek przeważona, gdy zbyt wielu pasażerów przeszło na jedną stronę. Prom płynął z Bugorory na wyspie Ukerewe. Zginęło co najmniej 170 osób, jednak liczba ta z pewnością wzrośnie, bo ratownicy wciąż wyławiają z wody kolejne ciała.
Osoby zarządzające promem trafiły do aresztu. Ogłoszono czterodniową żałobę w całym kraju. Prezydent John Magufuli w przemówieniu telewizyjnym oskarżył obsługę jednostki o dopuszczenie do jej przeładowania. Według mediów w Tanzanii łódź mogła przewozić maksymalnie 100 osób, a w momencie katastrofy na pokładzie było ponad 400 osób.
Jednostka co dnia pokonywała 8 razy trasę pomiędzy wyspami Ukara i Ukerewe. Leżą one niedaleko Mwanzy - drugiego co do wielkości miasta Tanzanii. Płynęło szczególnie wielu ludzi, bo był to dzień targowy. Prócz ludzi prom przewoził też towary, w tym worki z cementem i kukurydzą. Wywrócił się około 50 metrów od brzegu.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.