W 2015 r. zarejestrowano w sumie 125,45 tys. motocykli i motorowerów. To o 15,7 proc. więcej niż rok wcześniej. Na okres wiosenno-letni przypadło 71,5 proc. jednośladów. 2016 rok zaczął się dla branży nieco gorzej – według danych CEPiK - w styczniu i lutym zarejestrowano 8 950 motocykli i motorowerów o 12,75% mniej niż rok wcześniej, przy czym dla motorowerów spadek wyniósł 35,25%.
*Mimo wszystko liczba rejestrowanych maszyn wciąż rośnie i przybywa nowych użytkowników. *Z zakupem jednośladu wiąże się obowiązek wykupienia ubezpieczenia OC. Za jego brak można zapłacić nawet 620 zł – nie wspominając już o konieczności pokrycia kosztów ewentualnego wypadku, gdzie jesteśmy winnymi.
*O ile OC jest obowiązkowe, o tyle AC już nie. *Podczas gdy prawie 30 proc. właścicieli samochodów decyduje się na dodatkowe AC, w przypadku motocykli czy skuterów robi to zaledwie… 2 proc. właścicieli.
Taka postawa wydaje się irracjonalna względem policyjnych statystyk, według których dziennie dochodzi średnio do 40 kolizji z udziałem motocykli i motorowerów, a przecież w sezonie jest ich znacznie więcej. Jeśli do kolizji czy wypadku dojdzie z winy motocyklisty czy motorowerzysty, to nie może on liczyć na zwrot kosztów naprawy pojazdu. Warto podkreślić, że nie tylko dochodzi do uszkodzenia sprzętu, ale urazowość w wyniku takich zdarzeń jest znacznie wyższa - mówi Robert Kowalczyk, dyrektor departamentu ubezpieczeń komunikacyjnych InterRisk TU S.A.
*AC dla niedużego motocykla może być nawet kilkakrotnie tańsze niż w przypadku auta. *Jeśli zatem kupiliśmy stosunkowo nową maszynę, to być może warto pomyśleć o takim rozwiązaniu. Naprawa jednośladów (np. po ślizgu) też bywa kosztowna.
Nie przegap:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.