Mundurowi znaleźli dwie rolki naklejek. Z dyżurnym Komisariatu Policji w Zielonkach skontaktowała się ochrona jednego z miejscowych dyskontów. Poinformowała, że w rzeczach osobistych jednej z pracownic odkryto 4 tys. naklejek, które można wymieniać na pluszaki.
Kobieta ponoć chciała "sprawić przyjemność swoim dzieciom". Policja jednak wątpi w prawdziwość tego wzruszającego tłumaczenia. Funkcjonariusze uważają, że zatrzymana tak naprawdę zamierzała odsprzedać maskotki w internecie.
Pracownica dyskontu nie potrafiła wyjaśnić dosyć istotnego szczegółu. Śledczy byli ciekawi, dlaczego jej dzieci potrzebowałyby aż 60 maskotek, bo tyle dostałaby za 4 tys. naklejek.
Wartość skradzionych rolek oszacowano na 4 tys. zł. Teraz sprawą mieszkanki gminy Olkusz zajmie się sąd.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.