Mężczyzna wtargnął do placówki handlowej sieci "Dixie". Miał ze sobą nóż. Ranił jedną z kobiet w supermarkecie. Nie zgodził się na to, by lekarze ją opatrzyli. Ratownicy mogli jej udzielić pomocy dopiero po zatrzymaniu napastnika. Kobieta pochodząca z Azji Środkowej. Jest niegroźnie ranna.
Służby skutecznie zasłoniły moment akcji unieszkodliwienia mężczyzny. Można było tylko ujrzeć już po wszystkim, jak funkcjonariusze w hełmach i z bronią maszynową ciągną człowieka po ziemi.
Zakładników było najprawdopodobniej dwoje. Napastnik trzymał ich w sklepie przy ulicy Bolszaja Akademiczeskaja w Moskwie - podaje "Komsomolskaja Prawda".
Służby nawiązały wcześniej kontakt z agresorem. Mężczyzna domagał się spotkania z przedstawicielem Federalnej Służby Bezpieczeństwa. Postawił również żądania finansowe, chciał 300 tysięcy rubli (prawie 18 tysięcy złotych).
Według niepotwierdzonych informacji napastnikiem był jeden z pracowników. Pewne jest, iż mężczyzna jest nietrzeźwy.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.