Pyton rombowy (Morelia spilota) porwał dziecko uczepione pleców matki. Zdeterminowana samica zdołała dziecko uratować. Walce przyglądała się i robiła zdjęcia właścicielka "areny", czyli podwórza domu w Queensland. Christine Birch Williams przybiegła tam jak tylko doszły ją dziwne odgłosy z tyłu budynku.
Na zdjęciach z Facebooka, oraz tych udostępnionych australijskim mediom, widać jak dorosły opos szarpie się i gryzie węża zawiniętego wokół drugiego, małego oposa. Zażarta walka zakończyła się przegraną węża. Matka z dzieckiem zdołały uciec.
Jakkolwiek ciężko się ogląda takie zdjęcia, trzeba pamiętać, że taka jest właśnie natura - napisała przy zdjęciach na swoim profilu Stu McKenzie, zajmująca się zawodowo łapaniem węży.
Opinie w sieci są podzielone. Część osób wolałaby wiedzieć, że ktoś próbował pomóc samicy oposa. Inni podkreślają, że nie wolno nam naruszać naturalnego biegu wydarzeń. - W końcu wąż uczciwie zarobił na taki posiłek - zauważył ktoś z komentujących.
Nigdy nie widziałam, by opos tak się zachował. Ale te zwierzęta potrafią być bardzo ostre. Poza tym, instynkt matki to coś niezwykle silnego. Nie dziwi więc, że potrafią zrobić wszystko, co konieczne, by ochronić swoje młode. Jak ta mama oposa tutaj - stwierdziła Heather Janetzki, zarządzająca kolekcją Muzeum Ssaków w Queensland.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.