Dinka ścigała auto przez kilka kilometrów. Autorka nagrania twierdzi, że widziała, jak właściciele zostawili suczkę w lesie. Ze względu na kiepską nawierzchnię nie mogli jednak wystarczająco szybko odjechać z miejsca w którym porzucili psa. To sprawiło, że zwierzę zaczęło ich gonić - opisuje "The Sun".
Internauci ustalili, kim jest kobieta, której auto goniło zwierzę. Diliara Nosowa nie zgadza się z oskarżeniami. 30-latka tłumaczy, że Dinka jest dzikim psem, który mieszka w pobliżu jej działki. Kobieta utrzymuje, że regularnie karmi suczkę i szóstkę jej szczeniąt. Nosowa twierdzi też, że pies regularnie biegnie za nią do sklepu, a potem wraca do młodych.
Wzruszeni filmem internauci uznali jednak, że Dinka zasługuje na coś więcej. Ludzie szukają domu dla jej szczeniąt, zbierają też pieniądze na sterylizację suki.
Dinka powinna mieć na właściciela, który docenia jej niesamowite oddanie - podkreślają.
Widziałeś lub słyszałeś coś ciekawego? Poinformuj nas, nakręć film, zrób zdjęcie i wyślij na redakcjao2@grupawp.pl.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.