Powiodła się dopiero druga próba zatrzymania policjantów z Ocampo. W niedzielę do miasteczka wjechały uzbrojone oddziały służb federalnych. Kajdanki zacisnęły się na nadgarstkach sekretarza bezpieczeństwa publicznego i wszystkich podległych mu funkcjonariuszy.
Za pierwszym razem, w sobotę, agentów odprawili lokalni mundurowi. Nie pozwolili zatrzymać Oscara Gonzáleza Garcii. Dzień później agenci wrócili z dużo większymi siłami i uzbrojeniem. Tym razem udało się dopaść podejrzanego i 27 policjantów, którymi dowodził.
Wszyscy zatrzymani zostali przewiezieni do stolicy stanu Michoacán. Są teraz przesłuchiwani w Morelii pod zarzutem udziału w zabójstwie Fernando Ángelesa Juáreza, który kandydował na burmistrza miasteczka - podaje BBC News.
64-latek zginął w czwartek zastrzelony przez nieznanych sprawców. Zamachu dokonano na terenie jednej z posiadłości biznesmena, który postanowił wejść do lokalnej polityki w Meksyku. Prokuratorzy są przekonani, że cała policja z Ocampo maczała palce w morderstwie.
Przed tegorocznymi wyborami w Meksyku zginęło już ponad stu kandydatów. Głosowanie zaplanowano na 1 lipca. Meksykanie wybiorą nie tylko władze samorządowe, ale również prezydenta i parlament.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.