Nie wiadomo, co zapoczątkowało pierwszą eksplozję. Po chwili w niebo wystrzeliwały kolejne fajerwerki. Nad targowiskiem w mieście Tultepec, 32 kilometry od stolicy kraju, znanym ze sprzedaży tego typu produktów i mocno zatłoczonym z powodu zbliżających się świąt i Nowego Roku, unosiły się słupy czarnego dymu.
Poszkodowanymi zajęli się Amerykanie. Osoby, które przeżyły, w tym kilkoro dzieci, zostały przetransportowane do szpitala w mieście Galveston w Teksasie, gdzie lekarze walczą z ich potwornymi oparzeniami.
Jechałem samochodem i usłyszałem straszny hałas. Widziałem ludzi, którzy próbowali uciec i których spotykała straszna śmierć. To wielki teren, mniej więcej o powierzchni boiska piłkarskiego - powiedział w rozmowie z CNN świadek zdarzenia, Jose Luis Tolentino.
Prezydent Meksyku, Enrique Pena Nieto, złożył kondolencje rodzinom ofiar. Napisał także na Twitterze, że w akcji ratunkowej uczestniczyli wysłani przez niego na miejsce żołnierze. Rannym pomagało też 50 ratowników i pracownicy Czerwonego Krzyża.
*To nie pierwszy wypadek na targowisku San Pablito. *We wrześniu 2005 roku doszło tam do wielkiej eksplozji fajerwerków tuż przed meksykańskim Dniem Niepodległości. Rannych zostało wtedy kilkadziesiąt osób.
Widziałeś lub słyszałeś coś ciekawego? Poinformuj nas, nakręć film, zrób zdjęcie i wyślij na redakcjao2@grupawp.pl.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.