W szpitalu zmarł jeden z poszkodowanych. Ciężko rannych zostało 6 osób. Wiadomo też, że przyczyną tragedii nie była awaria instalacji gazowej, bo w budynku takiej nie było. Według strażaków, najprawdopodobniej winę za wybuch ponosi człowiek, który miał "majstrować" przy butli z gazem propan-butan.
Pierwszej pomocy udzielili policjanci. Na miejscu jako pierwsi stawili się funkcjonariusze drogówki, którzy akurat znajdowali się w pobliżu. To oni wynieśli z budynku cztery ranne osoby. Później na miejscu pojawili się strażacy i udzielili pomocy reszcie.
Najprawdopodobniej budynek będzie trzeba rozebrać. Konstrukcja kamienicy mieszczącej się przy ulicy Bagatela w Pabianicach, została poważnie uszkodzona. W ciągu tygodnia specjalna komisja ma ustalić, czy budynek rzeczywiście należy wyburzyć - informuje RMF24
Zobacz także:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.