30-letnia mieszkanka Londynu o raku dowiedziała się w 2017 roku. Chociaż dentysta początkowo podejrzewał u niej ropień, biopsja wykazała, że guz zlokalizowany w górnej szczęce to mięsak. Jen Taylor poddała się trwającej 16 godzin operacji, która uratowała jej życie. Przez 7 miesięcy przyjmowała też chemię.
Lekarze musieli usunąć znaczną część górnej szczęki pacjentki. Do zrekonstruowania jej twarzy chirurdzy użyli kości między innymi z jej pleców i ramienia - donosi "Daily Mail". Po operacji Taylor nie mogła zamknąć ust ani mówić.
Niestety nie był to koniec dramatu 30-latki. Po paru dniach wyszło na jaw, że nowe tkanki nie przyjęły się i trzeba wykonać kolejny, tym razem trwający 10 godzin zabieg. Jen straciła sześć zębów, a jej twarz spuchła i była bardzo zniekształcona.
Wiedziałam, że będzie źle, ale gdy spojrzałam w lustro, pomyślałam: "Nie wyglądam nawet jak człowiek, kto to jest?" - opowiada kobieta.
To wtedy Brytyjka postanowiła udokumentować swoją przemianę. Jak sama przyznała, miało to dla niej stanowić swego rodzaju terapię. Postęp, który widać na kolejnych, wykonywanych w miarę ustępowania opuchlizny zdjęciach, robi ogromne wrażenie.
Patrzę na swoją twarz i widzę, jak się zmieniła. W przyszłości być może potrzebne będą kolejne zabiegi, by ją odbudować. Wiem, że mam niesamowite szczęście, ale jednocześnie ten widok cały czas przypomina mi, że miałam raka - mówi Jen.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.