Do ucznia przysiadł się popularny gracz stanowego uniwersytetu. Skrzydłowy reprezentujący Florydę w futbolu amerykańskim nie mógł zrozumieć, dlaczego chłopak siedzi sam. Okazało się, że dziecko jest chore na autyzm. Travis Rudolph, który przyjechał z drużyną na specjalne zaproszenie szkoły, towarzyszył uczniowi przez resztę posiłku. Gdy matka chłopca zobaczyła zrobione im zdjęcie, zdecydowała się podzielić historią na Facebooku - pisze Indy100. Jej post udostępniono ponad 7 tys. razy.
Matka Bo, Leah Paske, nie kryła wzruszenia, ale i goryczy. Opisała niemiłe szkolne doświadczenia, gdy nie była akceptowana przez rówieśników. Teraz łamie jej się serce, gdy widzi syna zmagającego się z wykluczeniem. Wszystko przez autyzm.
To może brzmieć strasznie, ale w jakimś stopniu myślę, że choroba jest dla niego pewnego rodzaju tarczą. Nie sprawia wrażenia kogoś, kto się przejmuje wzrokiem innych. Nie zdaje sobie sprawy, że nikt nie zaprasza go na przyjęcia urodzinowe. Wydaje się nie zważać na to, czy je w samotności [...] Jest super słodkim dzieckiem, które ma dla wszystkich uśmiech i ściska każdego, kogo spotka - napisała w poście Leah.
Tym razem było inaczej. Dzięki wstawiennictwu popularnego w całym stanie zawodnika autystyczny chłopak był tego dnia na ustach wszystkich. Matka nie wiedziała, co dokładnie sprawiło, że ten "niesamowicie miły człowiek" postanowił dzielić stolik z jej synem, ale jest szczęśliwa, bo może powiedzieć, że to wydarzenie na długo zostanie w jej pamięci.
Tego jednego dnia nie musiałam się martwić, czy mój słodki chłopak je samotnie, bo siedział na przeciwko kogoś, kto jest bohaterem w oczach wielu - kończy wpis Leah Paske.
Autor: Mateusz Kijek
Widziałeś lub słyszałeś coś ciekawego? Poinformuj nas, nakręć film, zrób zdjęcie i wyślij na redakcjao2@grupawp.pl.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.