Nikt nie ma czasu na takie rzeczy. Naprawdę, ręce opadają - usłyszeli na jednym z nagrań szefowie Crenshandy Williams. To oni zgłosili sprawę policji.
Kobieta rozłączała się kilkukrotnie. Robiła to na przykład, kiedy funkcjonariusz prosił o wsparcie podczas pościgu lub ludzie wzywali pomocy w wypadku. Kiedy ktoś zadzwonił, aby zgłosić kradzież, tylko westchnęła, a potem odłożyła słuchawkę. Przynajmniej jedna ze spraw, które zignorowała, dotyczyła morderstwa.
Pracownicę od dawna podejrzewano o zaniedbywanie obowiązków. Przełożeni odkryli na jej bilingu wiele krótkich, trwających mniej niż 20 sekund połączeń. To czas zdecydowanie za krótki, aby zebrać rzetelne informacje, dzięki którym można wysłać służby ratunkowe.
*Śledczy prowadzący jej sprawę nie dowiedzieli się za dużo od oskarżonej. *Kiedy spytali ją, dlaczego ignorowała połączenia alarmowe, odpowiedziała, że "po prostu w tamtym momencie nie miała ochoty z nikim rozmawiać".
Widziałeś lub słyszałeś coś ciekawego? Poinformuj nas, nakręć film, zrób zdjęcie i wyślij na redakcjao2@grupawp.pl.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.