*Jako miejsce krajówki potwora wskazany został obszar wód niedaleko miasta Inverness. *43-letni Keith Stewart zbadał głębiny jeziora w północnej Szkocji przy pomocy sonaru i poinformował świat o swoim fascynującym odkryciu.
Rybak wyruszył w rejs na wschód od szkockiego miasta. Mimo, że sam nie był przekonany do istnienia stwora, szybko zmienił zdanie.
Jego sonar zarejestrował coś dziwnego. Na dnie leżał długi, garbaty obiekt. Kiedy po pewnym czasie powtórzył badanie, obiektu już tam nie było.
Zaintrygowało mnie to. Później zobaczyłem jeszcze ten ciemny kształt w połowie drogi między Clansman Hotel i Drumnadrochit - relacjonuje odkrywca.
*Urządzenie, które wykorzystał, pozwoliło sprawdzić głębokość jeziora. *Loch Ness okazało się być głębsze o ponad 23 metry niż podawano. Właśnie to miejsce rybak wskazał, jako możliwą kryjówkę potwora. Z jego obserwacjami zgadza się Gary Campbell, który od lat prowadzi rejestr pojawień się stwora.
To wygląda, jakby Nessie i jego cała rodzina ukrywali się tam i wyjaśniałoby, dlaczego są tak rzadko widywani – przekonuje.
Badanie Stewarta może stać się pretekstem do kolejnych. Jego zdaniem zmiany na dnie jeziora mogą być efektem ostatnich trzęsień ziemi. Loch Ness znajduje się na rowie tektonicznym Great Glen.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.