Eksperci podkreślają, że trudno wytłumaczyć i zrozumieć zjawisko na Orlenie. Złoty cały czas słabnie, a baryłka ropy na światowych rynkach jest coraz droższa.
To nie przeszkadza Orlenowi i Danielowi Obajtkowi. Ceny spadły do poziomu z ubiegłego roku (ostatni raz tak tanio było w październiku 2022 roku, gdy obowiązywała ośmioprocentowa stawka VAT).
Niektórzy (w tym prezydent Szczecina, Piotr Krzystek) uważaj, że to gra wyborcza. Nie zmienia to jednak faktu, że korzystają na niej zarówno indywidualni konsumenci, jak i... miejskie spółki.
Autobusy tankują na zwykłych stacjach!
Ceny za paliwo na Orlenie są bowiem tak niskie, że kierowcy autobusów szczecińskiego ZDiTM nie tankują u hurtowników, a właśnie na stacjach państwowego koncernu paliwowego.
W swoim wpisie na portalu Facebook tę dość nietypową sytuację wyjaśnia prezydent Krzystek.
Wszystko przez ręczne sterowanie cenami paliwa w Polsce. Dostawca surowców poinformował, że nie jest w stanie wywiązać się z umowy przez stawki detaliczne, narzucone przez Orlen. W naszym kraju doszło do sytuacji, gdy cena paliwa w hurcie jest droższa, niż ta widoczna na stacjach benzynowych - stwierdził prezydent Szczecina.
Włodarze stolicy województwa zachodniopomorskiego poinformowali, że już ponad 70 pojazdów tankowało paliwo właśnie na stacjach detalicznych, a nie u dostawców hurtowych "nasze autobusy tankują więc, gdzie mogą" - przekazał Piotr Krzystek.
Działania Orlenu mocno kontrastują z ubiegłorocznymi wypowiedziami Daniela Obajtka, że "nie można regulować cen paliwa, bo byłoby to złe dla rynku". Z kolei Magdalena Ogórek w TVP Info stwierdziła w 2022 roku, że "gdyby u nas benzyna była po 6 zł, Orlen to podkreśla, tankowaliby u nas Niemcy, Czesi. Paliwo skończyłoby się w tydzień".
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.