Krótki termin przydatności, ale o połowę taniej. Tak oszczędzają Polacy

14

Masła i sery z krótkim terminem ważności, poobijane warzywa czy tańszy groszek w puszcze z uszkodzoną etykietą. Polacy coraz chętniej korzystają z przecen w sklepach i bez wstydu zaopatrują się przy półkach z gorszej jakości produktami.

Krótki termin przydatności, ale o połowę taniej. Tak oszczędzają Polacy
Polacy coraz częściej kupują żywność z krótkim terminem ważności (pexels, michael burrows)

Przepisy zabraniające wyrzucania żywności przez sklepy działają już kilka lat. Odkąd w 2020 roku zakazano dużym sieciom marnowania jedzenia, a nadwyżki trzeba oddawać potrzebującym, popularne stały się specjalne półki z niepełnowartościowymi produktami z dużym upustem.

W dobie drożyzny i szalejącej inflacji po tego typu towar klienci sięgają coraz chętniej. Zdarza się, że takie półki świecą pustkami, bo wystawione na nich produkty znikają jako pierwsze. "Gazeta Wyborcza" przepytała w Radomiu klientów supermarketów, skąd ta zmiana i dlaczego przestaliśmy wstydzić się kupować jedzenie z półek z przecenioną żywnością.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo...

Zobacz także: "Na pewno zbiedniejemy". Bolesna prognoza dotycząca płac Polaków

Klienci cytowani przez "GW" jako powód tańszych zakupów często wymieniają niską emeryturę. Para seniorów w rozmowie z reporterką przyznała otwarcie, że śledzeniem promocji zajmuje się od dawna, a zanim sklepy wprowadziły "tańsze półki", korzystała z rynków w weekendy, kupując na targu warzywa.

Nieraz udało mi się kupić taniej skrzynkę bardzo dojrzałych pomidorów i potem przez resztę soboty siedzieliśmy w kuchni i robiliśmy przetwory - opowiada seniorka na łamach "GW".

Inna z kobiet wspomniała, że na tańszych półkach szuka przede wszystkim jakościowo lepszych, ale przecenionych produktów, ze względu na dzieci. - Wolę za te same pieniądze kupić lepszy ser czy parówki na przecenie, niż tanie, ale z kiepskim składem - wyjaśnia.

Jej mąż przyznał też, że barierą są przekonania na temat przydatności jedzenia.

Wiele produktów można zjeść bez obaw kilka nawet kilkanaście dni po terminie podanym na opakowaniu, jeśli tylko były przechowywane w odpowiednich warunkach - mówi.

Autorzy tekstu poskreślili, że powodem, dla którego szukamy oszczędności na wszelkie sposoby, jest szalejąca inflacja. - Podrożały niemal wszystkie towary i usługi. Niektóre - jak cukier - o ponad 100 proc. w ciągu roku. Inne, w tym masło, olej czy pieczywo - o kilkadziesiąt procent - piszą dziennikarze "GW".

Co sądzicie o sięganiu po produkty z "tańszych półek"? Też często tak właśnie robicie?

Autor: BBI
Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Zobacz także:
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem stronyKliknij tutaj, aby wyświetlić