Adam Woronowicz, niemal 50-letni aktor znany np. z roli księdza Jerzego Popiełuszki, zazwyczaj unika głośnego omawiania kwestii politycznych. Sam o sobie mówi "jestem człowiekiem bardzo spolegliwym", który "nie lubi konfliktów". Jednak w gorącym czasie zmiany rządów nie mógł odmówić komentarza.
- Widzę te strony, które rzucają w siebie kamieniami. Mamy taki czas, w którym każdy w każdego usiłuje rzucić, aby celniej. Brakuje mi trochę ludzi środka, którzy by tę rzeczywistość neutralizowali - powiedział ostatnio Woronowicz w rozmowie z Plejadą.
11 grudnia Polacy mieli szansę zobaczyć expose Mateusza Morawieckiego. Następnie zaplanowano głosowanie nad wotum zaufania dla jego rządu, który raczej nie ma szans na utrzymanie władzy. Wszystko wskazuje na to, że przejmą ją politycy koalicji przeciwnej PiS-owi (Koalicja Obywatelska, PSL, Polska 2050, Lewica).
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Jeszcze tego samego dnia ma odbyć się wybór nowego premiera. Ma nim zostać Donald Tusk. Dzień później Prezes Rady Ministrów przedstawi skład nowego rządu i jego program. O 15:00 odbędzie się głosowanie w sprawie wyboru Rady Ministrów.
Woronowicz ma nadzieję na to, że nowy rząd nie będzie postępował tak, jak ten który ustępuje.
- Bardzo bym sobie życzył, żeby nowa władza, która za chwilę stworzy nowy rząd koalicyjny, była nie odbiciem tej władzy, która ustępuje. Życzyłbym sobie, żeby nie szukano zemsty czy palenia czarownic, bo w sumie to byłoby to samo - stwierdził Woronowicz z nadzieją na to, że nowy rząd będzie złożony z odpowiedzialnych polityków.
Gwiazdor znany z produkcji "O psie, który jeździł koleją", "Teściowie 2", "The Office", "Skazana" liczy na poprawę nie tylko w kwestii politycznej kultury, ale kultury w ogóle. Chciałby widzieć "wielogłos, żeby ludzie kultury i sztuki byli ludźmi wolnymi, bo to oni opisują rzeczywistość, jak świat długi i szeroki".
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.