Modelka: Pokazałam brzydkie zdjęcia i straciłam 3 tys. fanów
Niechciane włosy
Modelka zdała sobie sprawę, że użytkownicy Instagrama niekoniecznie chcą oglądać realny świat z jego mniej estetycznymi stronami, a aplikację wypełniają wystylizowane zdjęcia dające poczucie ucieczki do czegoś lepszego. Ostatecznie ta mini kampania na rzecz wprowadzenia trochę prawdy w świecie foto-ułudy zapewniła modelce dużo większą rozpoznawalność. W konsekwencji śledzić ją zaczęło dodatkowe 40 tys. osób.
Lewatywa
Gdy O'Neill szczerze opisała drogę do każdej sesji zdjęciowej, jedni zaczęli wielbić ją za mówienie prawdy, inni wkurzeni byli odzieraniem Instagrama z magii i pozorów. O ile jednak akcja O'Neill nosi znamiona wykalkulowanej autopromocji (modelka odeszła z Instagrama, ma własną stronę i korzysta z nagłej sławy), "brzydkie zdjecia" Stiny Sanders wydają się być autentyczne.
Higiena
Zdjęcie lekko nieprzytomnej Stiny z kubkiem kawy i informacją, że to już druga tego poranka, mogłby lekko szokować dotychczasowych fanów. Porażająca dla niektórych była jednak adnotacja, że nadal nie wzięła prysznica i nie umyła zębów oraz, że testuje swoją wytrzymałość, ograniczając zakres higieny osobistej.
Wkurzające odpryski
Odpryski lakieru i pęknięte paznokcie to również rzeczywistość.
Słabe ujęcia
- Tych fotografii nie wysłałabym wcześniej moim znajomym, a na pewno nie pokazywałabym obcym ludziom - przekonuje Sanders.
Instagram nie lubi rzeczywistości?
- Gdy zaczęłam wrzucać prawdziwe zdjęcia, faceci zaczęli znikać, ale odezwały się milczące dotąd dziewczyny - zauważyła modelka.
Bajkowe życie modelki bikini
Któregoś razu wrzuciła zdjęcie sprzed gabinetu psychoterapeuty i napisała w komentarzu o długiej walce z własnymi lękami. Ponad rok od wrzucenia pierwszych zdjęć na Instagram modelka odkryła, że nie podoba się jej, w jaki sposób portale społecznościowe przedstawiają ludzi.
Oceniano mnie przez całe zawodowe życie. Gdy ktoś poznawał mnie z bliska, poznawał prawdę i był lekko zdziwiony, jak wygląda rzeczywistość - opowiada Stina.
Na Instagramie zawsze świeci słońce?
- Jeśli mam być szczera, to ta instagramowa sława jest śmieszna. Przeciętny 16-latek czy 16-latka czuje się źle, bo nie jeździ najnowszym modelem range rovera, czy nie nosi rolexa - mówi.