Opuszczona fabryka Bugatti. Niesamowite zdjęcia
Kawał historii
Firma Bugatti kojarzona jest obecnie z jednym z najszybszych samochodów na świecie – Veyronem. Jej losy są wyjątkowo burzliwe. Wielokrotnie reaktywowana, zmieniała również lokalizację fabryki, w której powstawały kultowe samochody. Dziś najstarszy z zakładów świeci pustkami. Mimo to, a może właśnie z tego powodu, fascynuje i przyciąga. Zobaczcie z bliska, jak wygląda.
Zdjęcia dzięki uprzejmości I luoghi dell'abbandono.
To już 107 lat
Historia marki ma ponad sto lat. Bugatti założono w 1909 roku.
Zdjęcia dzięki uprzejmości I luoghi dell'abbandono.
Luki w historii
Prze te lata marka nie działała jednak bez przerwy. W jej działalności zdarzały się spore przestoje, które na szczęście nie spowodowały, że Bugatti zniknęło z rynku.
Zdjęcia dzięki uprzejmości I luoghi dell'abbandono.
Mimo przeciwności, wciąż istnieje
Wiele marek z tamtego okresu już od dawna nie funkcjonuje, ale ogromne dziedzictwo i historia pomogły ocalić Bugatti od zapomnienia.
Zdjęcia dzięki uprzejmości I luoghi dell'abbandono.
Wyjątkowe samochody
Firma przez lata produkowała jedne z najpiękniejszych aut - np. Typ 57SC Atlantic. Właścicielem jednej ze sztuk jest sam Ralph Lauren.
Zdjęcia dzięki uprzejmości I luoghi dell'abbandono.
To już nowsza historia
Fabryka ze zdjęć nie pochodzi jednak z okresu, kiedy Bugatti dopiero zaczynało.
Zdjęcia dzięki uprzejmości I luoghi dell'abbandono.
Zmiana warty
Zakład powstał po wykupieniu praw do znaku firmowego przez włoskiego przedsiębiorcę i sprzedawcę samochodów Romano Artioliego w 1987 roku.
Zdjęcia dzięki uprzejmości I luoghi dell'abbandono.
Świetlana przyszłość?
Tak oto rozpoczął się nowy i ważny rozdział w działalności słynnej marki Bugatti.
Zdjęcia dzięki uprzejmości I luoghi dell'abbandono.
Na północy Włoch
Tego zakładu nie wybudowano jednak w Molsheim (gdzie znajduje się obecnie), ale w Campogalliano, w Modenie, we północnych Włoszech.
Zdjęcia dzięki uprzejmości I luoghi dell'abbandono.
Rok po przejęciu
Kiedy tylko Romano przejął markę, rozpoczął projektowanie nowoczesnej fabryki, której budowa rozpoczęła się już w 1988 roku.
Zdjęcia dzięki uprzejmości I luoghi dell'abbandono.
To nie przypadek
Uwagę zwraca charakterystyczny niebieski kolor elewacji, który od zawsze był kojarzony ze słynną marką.
Zdjęcia dzięki uprzejmości I luoghi dell'abbandono.
Supersportowy samochód
Pierwszym (i jak się okazało jedynym) autem, które produkowano właśnie w Campogalliano, był EB110. Zaprezentowano go w 1991 roku.
Zdjęcia dzięki uprzejmości I luoghi dell'abbandono.
Wyjątkowa data
Auto pokazano 15 września celowo – to właśnie wtedy Ettore Bugatti obchodziłby 110. urodziny.
Zdjęcia dzięki uprzejmości I luoghi dell'abbandono.
Całkiem sensowna sprzedaż
Przez kilka lat produkcji sprzedano łącznie ok. 140 egzemplarzy modelu EB110.
Zdjęcia dzięki uprzejmości I luoghi dell'abbandono.
Ciężkie czasy
Na drodze do sukcesu samochodu stanęła jednak recesja.
Zdjęcia dzięki uprzejmości I luoghi dell'abbandono.
To był koniec
W 1995 roku Bugatti Automobili S.p.A. złożyło wniosek o upadłość. Niewiele później fabryka opustoszała.
Zdjęcia dzięki uprzejmości I luoghi dell'abbandono.
Nowa historia
Ostatnim rozdziałem w historii marki jest przejęcie jej w 1998 przez Volkswagena, który jest jej właścicielem aż do teraz.
Zdjęcia dzięki uprzejmości I luoghi dell'abbandono.
Nowa fabryka
Produkcji nie kontynuowano jednak w gotowym zakładzie w Campogalliano, ale w Molsheim we Francji.
Zdjęcia dzięki uprzejmości I luoghi dell'abbandono.
Stary pracownik
Obecnie fabryką zajmuje się Ezio Pavesi, który pracował tam już w 1990 roku.
Zdjęcia dzięki uprzejmości I luoghi dell'abbandono.
Nowy właściciel
Dba on o otoczenie zakładu i pilnuje wejścia do budynków na zlecenie prawnika, który kupił to miejsce jakiś czas temu.
Zdjęcia dzięki uprzejmości I luoghi dell'abbandono.
Co dalej?
Obecnie zakład stoi pusty i jak na razie nic nie wskazuje na to, żeby produkcja aut (lub czegokolwiek innego) tam ruszyła.
Zdjęcia dzięki uprzejmości I luoghi dell'abbandono.
Producenci z Dalekiego Wschodu
Nowy właściciel podobno chciał tam ściągnąć chińskich przedsiębiorców związanych z branżą motoryzacyjną, ale bez skutku.
Zdjęcia dzięki uprzejmości I luoghi dell'abbandono.
Fabryka do zwiedzania?
Trudno nie ulec wrażeniu, że mimo ponurego wyglądu, stara fabryka Bugatti mogłaby być idealną atrakcją turystyczną. Fani motoryzacji z całego świata z pewnością chętnie by ją zwiedzali.
Zdjęcia dzięki uprzejmości I luoghi dell'abbandono.
Warto rzucić na nią okiem
Póki co, w zdecydowanej większości przypadków (bez odpowiedniego zorganizowania wycieczki), pozostaje jedynie pokręcenie się przy jej murach i zaglądanie przez niewysoki płot. Opuszczoną fabrykę widać też doskonale z drogi E45.
Zdjęcia dzięki uprzejmości I luoghi dell'abbandono.