Madonna zaniepokoiła fanów
Podczas koncertu w Melbourne królowa popu wyszła na scenę, zalewając się łzami. Artystka wciąż nie może pogodzić się z decyzją 15-letniego syna Rocco, który po jej rozwodzie z Guy'em Ritchiem postanowił zamieszkać z ojcem.
Fani już dawno nie widzieli swojej idolki w takim stanie. Pierwszy od 23 lat koncert w Australii Madonna rozpoczęła z czterogodzinnym opóźnieniem. Tonąc we łzach, od razu poprosiła tancerzy o przyniesienie jej drinka.
Piosenkarka zadedykowała koncert Rocco. Podczas występu Madonna grała na gitarze, a skonsternowana publiczność oglądała wyświetlane ze sceny zdjęcia 15-latka.
Dla mnie klauni symbolizują złamane serce. Jest w nich coś tragicznego, ponieważ tak bardzo chcą cię rozśmieszyć. To oczywiste, że próbują ukryć coś, co się w nich dzieje. Jak sądzicie, co dzieje się we mnie?
– wyznania Madonny cytuje dziennik Metro
Artystka walczy o prawo do opieki nad synem z byłym mężem Guy’em Ritchiem. Rocco miał towarzyszyć matce podczas jej tournee, ale zbuntowany nastolatek zmienił plany. Jak donosi Metro, niedawno spędził sześć godzin w Sądzie Najwyższym w Londynie, obserwując "starcie" prawników swoich rodziców.
