Schudnij dzięki... tłuszczom! Nowa dieta
Po pierwsze - boczek
Spożywanie tłuszczów sprzyja chudnięciu. Tak twierdzi Grant Petersen, autor książki "Jedz bekon, nie biegaj". Według niego to właśnie przyswajanie tłuszczów, a nie węglowodanów, prowadzi do spadku wagi. Petersen przez lata sam zmagał się z problemem otyłości i próbował konwencjonalnych metod odchudzania.
Przez długi okres jadł niskokaloryczne posiłki i poświęcał ćwiczeniom trzy godziny dziennie. Wszystko na nic - nie tylko nie tracił na wadze, ale też był coraz bardziej sfrustrowany. W końcu, po przeprowadzeniu badań na własną rękę, doszedł do wniosku, że problem tkwi w... insulinie.
Winna insulina
Jest to odpowiednik jednej kromki chleba lub banana. Dietetyk twierdzi, że przyswojenie takiej ilości węglowodanów wprowadza organizm w stan ketozy, w trakcie której spala własny tłuszcz w celu uzyskania energii. Nie tylko zapobiega to atakom głodu, ale też niweluje ochotę na "coś słodkiego".
Awokado, ryby, orzechy makadamia
Warto pamiętać także o olejku kokosowym. Zawiera on trójglicerydy, dzięki czemu ten rodzaj tłuszczu jest łatwiejszy do spalenia w celu uzyskania energii dla organizmu. Petersen opisuje go jako wydaje paliwo dla ciała, serca oraz mózgu.
Więcej tłuszczu!
Kawa lub herbata z tłuszczem w postaci masła, śmietany, itd. ma zapewnić poczucie sytości. Osoby stosujące dietę Granta Petersena nie odczuwają rano głodu i nie czują potrzeby jedzenia aż do okolic południa.
Owoce wcale nie takie zdrowe?
Nasze wątroby nie wyewoluowały w taki sposób, by przetworzyć duże dawki fruktozy. Dlatego też przekształcają ją w trójglicerydy, które powodują odkładanie się tłuszczu w ciele.
Boczek i post
Druga opcja w ogóle wyklucza głodówkę. Dietetyk zaleca by jeść wtedy przez cały dzień wyłącznie tłuste produkty, takie jak ser, bita śmietana, olej kokosowy, oliwa z oliwek, tłuste mięso, boczek i jajka.