Przypomnijmy, że afera w Trójce rozpoczęła się od usunięcia z pierwszego miejsca listy przebojów utworu Kazika. Po tym zdarzeniu, z pracy w rozgłośni zrezygnowali przede wszystkim Marek Niedźwiecki, Hirek Wrona oraz Marcin Kydryński. Władze "Trójki" w trakcie komunikacji z mediami próbują ratować swój wizerunek mówiąc o tym, że głosowanie nie odbyło się zgodnie z regulaminem, a piosenka Kazika nie była nominowana do listy przebojów.
Wśród wyjaśnień można jednak znaleźć bardzo dużą nieprawidłowość. W komunikatach można przeczytać jednocześnie dwa wykluczające się argumenty. Jeden z nich mówiący o tym, że piosenka Kazika nie była nominowana i nie można było na nią głosować, natomiast druga, że według oficjalnych wyników utwór "Twój ból jest lepszy niż mój" powinien zająć czwarte miejsce.
Afera w Trójce. "Zróbcie coś z tym Kazikiem"
Nowe światło na całą sytuację rzuca list dziennikarza stacji Bartosza Gila do dyrektora stacji Tomasza Kowalczewskiego. Gil sugeruje, że podczas ostatniego notowania nie wydarzyło się nic wyjątkowego. "Wyjątkowe rzeczy zaczęły się dziać dopiero tuż po nim, czyli od Pańskiego telefonu do Piotra Metza z prośbą o - cytuję - zrobienie czegoś z tym Kazikiem".
Dyrektor stacji miał również wysłać SMS-a do Piotra Metza o 2 w nocy. Jego treść również została ujawniona. "Piotrze, dopilnuj aby piosenka o której rozmawialiśmy nie była na Antenie".
Czytaj także: Afera w radiowej "Trójce". PiS odcina się od sprawy
Skoro pojawiło się to w oświadczeniu Bartka Gila, to prawda - potwierdził dla press.pl Piotr Metz, szef redakcji muzycznej Trójki.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.
Zapisz się na nasz specjalny newsletter o koronawirusie.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.