Do tragedii doszło w środę 21 lipca. Ok godz. 21 służby otrzymały zgłoszenie o nieprzytomnym mężczyźnie znalezionym na placu budowy w okolicach ul. Inwestorskiej w Kaliszu.
36-latek znajdował się w zamkniętym pomieszczeniu w jednej z hal. Jego ręka była zaciśnięta w elektrycznej skrzyni rozdzielczej.
Po przybyciu na miejsce okazało się, że pracownik ochrony zdołał już otworzyć to pomieszczenie. W środku znajdował się nieprzytomny mężczyzna z ręką zaciśniętą w elektrycznej skrzyni rozdzielczej. Ponieważ była pod napięcie, strażacy odłączyli prąd w budynku i przystąpili do sprawdzenia stanu osoby poszkodowanej - powiedział portalowi faktykaliskie.pl mł. kpt. Szymon Zieliński, oficer prasowy kaliskiej straży pożarnej.
Tragedia na placu budowy w Kaliszu. Nie żyje 36-latek
Puls mężczyzny nie był wyczuwalny. Zespół ratownictwa medycznego potwierdził zgon 36-latka. Prawdopodobnie przyczyną jego śmierci było porażenie prądem.
Jak ustalono mężczyzna to 36-letni mieszkaniec Ostrowa Wielkopolskiego. O zdarzeniu powiadomiona została Państwowa Inspekcja Pracy - powiedziała "Faktom Kaliskim" asp. Anna Jaworska-Wojnicz, rzeczniczka prasowa policji w Kaliszu.
Zobacz także: Niemcy sprzątają po powodzi. Pomagają ochotnicy z całego kraju
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl