Morawiecki broni fuzji Orlenu i Lotosu
Wiadomo już, że Prokuratura Okręgowa w Płocku wszczęła śledztwo w sprawie połączenia Orlenu z Grupą Lotos. Chodzi m.in. o podejrzenie przekroczenia uprawnień i niedopełnienia obowiązków przez członków zarządu Orlenu, a także inne osoby i wyrządzenia szkody na co najmniej 4 mld zł.
Morawiecki broni jednak fuzji i mówi o jej strategicznym znaczeniu. Podkreśla, że dzięki niej w Polsce były jedne z najtańszych paliw w całej Unii Europejskiej. Nie widzi też nieprawidłowości w procesie wyceny i sprzedaży aktywów Lotosu.
- Jeśli chodzi o fuzję Orlenu z Lotosem, to miała ona strategiczne znaczenie. Duży może więcej, ma dostęp do tańszego kapitału i jest podmiotem, a nie przedmiotem na rynku. Może przeznaczyć więcej pieniędzy na badania i rozwój. Przez ostatnie kryzysowe lata dzięki Orlenowi mogliśmy mieć jedne z najtańszych paliw w UE. Proces sprzedaży i wyceny aktywów Lotosu był niezwykle transparentny. Nie ma więc wątpliwości, że wycena była właściwie przeprowadzona - powiedział Morawiecki w rozmowie z "Bussines Insider".
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Były premier nie ma zastrzeżeń do Polskiego Ładu, jednak uważa, że "telewizję publiczną można było prowadzić inaczej"
Morawiecki nie ma także zastrzeżeń co do Polskiego Ładu. Uważa, że program ten przyczynił się do diametralnych zmian w Polsce, wyrównał szanse i doprowadził do ogromnych inwestycji.
- Ten program zmienił fundamentalnie Polskę lokalną, doprowadził do zainwestowania gigantycznych środków w drogi, infrastrukturę, wyrównał szanse, poprzez przesunięcie miliardów złotych z najbogatszych ośrodków do Polski powiatowej i gminnej - przekonywał w wywiadzie.
Czytaj także: Tego brakowało Tuskowi w KPRM? Nowy zakup robi wrażenie
Co ciekawe, Morawiecki przyznał, że "telewizję publiczną można było prowadzić inaczej". Były premier sądzi, że TVP nie zawsze stawiała go w dobrym świetle i często był "negatywnie przedstawiany jako premier".
Ponadto były szef rządu stwierdził, że jest przekonany co do słuszności tzw. wyborów kopertowych. - Jestem przekonany, że to, co robiliśmy w sprawie tych wyborów, trzeba było zrobić, bo cyklicznie i w terminie odbywające się wybory są podstawą demokracji - wyraźnie podkreślił w rozmowie z "Bussines Insider".
Na pytanie, czy "będzie bronił setek milionów złotych, które wypływały z Funduszu Sprawiedliwości", Morawiecki udzielił jednak wymijającej odpowiedzi. - Nie wiem, jak funkcjonował Fundusz Sprawiedliwości, on był w gestii Ministerstwa Sprawiedliwości, więc nie mam wiedzy na ten temat - powiedział.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.