Abelard Giza to jeden z najpopularniejszych polskich komików. Na scenie zachwyca publikę od lat. W piątek zabrał głos w sprawie osób LGBT. Przyznał, że "puściły mu nerwy".
Do podzielenia się przemyśleniami zmusiła komika sytuacja, którą opisał w poście na Facebooku. Jak stwierdził, po raz pierwszy zobaczył na własne oczy słynną furgonetkę szerzącą homofobiczne treści.
Krew mi się zagotowała. Może miałbym to w nosie, ale dla mnie LGBT to nie tylko zbiór literek. To moi konkretni przyjaciele, których mam w tych środowiskach. Nigdy nie słyszałem, żeby ktokolwiek z nich podawał dzieciom tabletki na zmianę płci albo próbował uczyć je masturbacji. Nigdy też nie jeździli na przyczepie tira, kręcąc d**ą w stringach do techno - napisał Giza na Facebooku.
Abelard Giza opowiedział, jak zareagował na widok ciężarówki. W przeszłości przeciwnicy homofobicznego pojazdu wielokrotnie się przed nim zatrzymywali, blokując mu drogę. Tak zrobił również znany komik. Dodał też, że opluł słynną furgonetkę:
To był ten moment! Otworzyłem usta i jedyne, co z nich wypadło, to ślina. Oplułem ten samochód. Ostatnio zareagowałem tak w piątej klasie - pisze na Facebooku.
Komik przyznał, że wstydzi się tego, co zrobił. Tłumaczy swoje zachowanie tym, że z bezradności "puściły mu nerwy".
Czytaj także: Koronawirus. Dorota Gardias zamieściła wzruszający wpis
Można myśleć, żeby to olać, ale wstawcie sobie w miejsce czterech literek L, G, B i T kilka innych, tworzących Wasze nazwisko. I to coś jeździ po mieście i łączy Was z pedofilią - tłumaczy swoją postawę Giza.
Komik odniósł się również do władz. Zasugerował, że to właśnie z tej strony powinno płynąć wsparcie dla osób LGBT. Wyraził również swoją prośbę do księży, by nie zapominali przypominać wiernym o "wzajemnym miłowaniu".
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.