To odpowiedź Japonii na agresję ze strony reżimu Kim Dzong Una. Przywódca Korei Północnej nie ustaje w groźbach wszczęcia atomowej wojny, stąd kolejne sankcje skierowane przeciwko konkretnym jednostkom - informuje BBC. Wcześniejsze zakazy obejmowały m.in. handel z Koreą Północną czy brak możliwości cumowania w japońskich portach dla statków handlowych zmierzających do Korei Północnej lub płynących z reżimu.
Planowane jest jeszcze większe rozszerzenie sankcji. Nawet 210 firm z Chin i Rosji może paść ich ofiarą. Chodzi tu m.in. o handlarzy węglem, minerałami i banki i firmy transportowe, które nadal współpracują z komunistycznym reżimem.
Korea Północna wystrzeliła rakietę balistyczną, która spadła w naszej strefie ekonomicznej i nie ustaje w prowokacyjnych komentarzach - tłumaczył decyzję Yoshihide Suga, rzecznik japońskiego rządu.
Decyzja o sankcjach zapadła na dzień przed zgromadzeniem Rady Bezpieczeństwa ONZ. Ma się ona zająć znalezieniem "pokojowej drogi wywierania nacisków na Koreę Północną". Tego typu działania zdają się jednak nie robić wrażenia na Kim Dzong Unie, który po raz kolejny zagroził wybuchem wojny w regionie.
Podejmiemy bezlitosne środki samoobrony, jeśli Stany Zjednoczone wprowadzą blokadę morską Korei Północnej - zagrozili komuniści zaledwie dzień po złożeniu oferty rozmów "nawet o pogodzie" przez szefa amerykańskiej dyplomacji.
Widziałeś lub słyszałeś coś ciekawego? Poinformuj nas, nakręć film, zrób zdjęcie i wyślij na redakcjao2@grupawp.pl.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.