Prokuratura z Częstochowy zakończyła śledztwo w sprawie 42-letniego Mariusza M. ze Szczekocin. Z zebranych dowodów wynika, że mężczyzna od 2015 do 2020 r. wielokrotnie gwałcił swoją córkę, wykorzystując nieobecność innych osób w domu. W 2016 lub 2017 r. wykorzystał seksualnie także koleżankę dziewczynki, która nocowała u nich w domu.
Czytaj także: Swoim ofiarom zgotował piekło. Sąd nie miał litości
Sprawa wyszła na jaw w lutym bieżącego roku. Pedagog jednej ze szkół w Szczekocinach dowiedziała się od 11-latki, że od wielu lat jest gwałcona przez ojca. Dziewczynka wyznała, że ofiarą mężczyzny padła również jej koleżanka.
W toku dalszego śledztwa, na wniosek prokuratora, przesłuchano w Sądzie Rejonowym w Myszkowie małoletnie pokrzywdzone z udziałem biegłego psychologa. W wydanych opiniach biegły stwierdził, że zeznania dziewczynek są szczere i pozbawione skłonności do konfabulacji – powiedział PAP rzecznik Prokuratury Okręgowej w Częstochowie Tomasz Ozimek.
Śledztwo wykazało, że Mariusz M. przez wiele lat groził córce, że zabije ją i jej matkę, jeżeli zawiadomi kogoś o popełnianych przez niego przestępstwach seksualnych. Ponadto ustalono, że oskarżony znęcał się nad córką i żoną bijąc je, kopiąc i wyzywając wulgarnymi słowami – opisywał prok. Ozimek.
Ojciec przez lata gwałcił swoją córkę. 42-latek ze Szczekocin aresztowany
Oskarżony częściowo przyznał się do zarzucanych mu przestępstw seksualnych. Biegli lekarze psychiatrzy uznali, że był w pełni poczytalny. Na wniosek prokuratora 42-latek został aresztowany przez Sąd Rejonowy w Myszkowie.
Mężczyzna nie był w przeszłości karany. Za gwałt małoletniego poniżej 15 roku życia grozi mu od 3 do 15 lat więzienia. Za wywieranie groźbą wpływu na świadka i znęcanie się nad osobą najbliższą grozi mu natomiast od 3 miesięcy do 5 lat pozbawienia wolności.
Zobacz także: Urszula Nowakowska o problemie z ochroną ofiar przemocy domowej