CBA, podczas przeszukania domu Romana Giertycha, wezwało karetkę, zaraz po tym gdy adwokat zemdlał. Ponoć utracił przytomność przy jednym z funkcjonariuszy. Więcej na ten temat napisała córka Giertycha, Maria, która na Twitterze na bieżąco informuje o sytuacji swojego ojca.
Tata trafił do szpitala po tym, jak zemdlał w obecności funkcjonariusza CBA w łazience. Wcześniej czuł się dobrze i mówił, że po jego odpowiedzi „nie” na pytanie funkcjonariuszy o to, czy ma myśli samobójcze, wybuchli oni śmiechem. Nie chcę myśleć co się stało. Dziękuje za wsparcie - napisała Maria Giertych.
Przeczytaj także: Rząd ogłosił nowe restrykcje. "Wciskamy hamulec z całej siły"
Przeczytaj także: Tadeusz Rydzyk w końcu się doigrał. Za kazania i za pieniądze
We wcześniejszym tweecie Maria przytoczyła także słowa ojca. Roman Giertych "ma nadzieję, że to bezprawie, które się dzieje z krzywdą dla niego i jego rodziny, przyczyni się do upadku reżimu Jarosława Kaczyńskiego". Wcześniej córka Giertycha przekazała, że zdaniem jej ojca przeszukanie to "sprawa polityczna" i próba "przykrycia katastrofalnej sytuacji epidemicznej spowodowanej przez nieudolność rządu PiS".
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.