Sytuacja szczególnie oburzyła ambasadora Ukrainy w Watykanie Andrija Jurasza. W tym roku w przedwielkanocnej Drodze Krzyżowej w Koloseum udział wzięli m.in. Ukrainiec z Mariupola, który był uchodźcą we Włoszech i wrócił do swojego kraju, oraz młody Rosjanin, który stracił na wojnie brata.
Czytaj także: Zapytali papieża Franciszka o aborcję. Oto co powiedział
Rosjanin i Ukrainiec w Drodze Krzyżowej
Dyplomata napisał, że chłopcy z Ukrainy i Rosji mają "symbolizować tragedię wojny".
W szczególności Rosjanin opowie o swoim zamordowanym bracie, tacie i dziadku, który zaginął na wojnie. Ale zapomni, że jego bliscy przybyli do Ukrainy, aby zabić nie tylko ojca ukraińskiego chłopca, ale całą rodzinę… a nie odwrotnie! – napisał Andrij Jurasz na Facebooku.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Jak opisuje Vatican News, chłopiec z Ukrainy to uchodźca, który wraz z rodziną musiał nocą uciekać z Mariupola otoczonego przez wojska rosyjskie, po czym dostał się do Włoch. Jego ojciec pozostał na Ukrainie z powodu stanu wojennego.
Kiedy przyjechaliśmy do Włoch, tęskniłem za Ukrainą. Nie znałem języka i nie miałem ani jednego przyjaciela - powiedział nastolatek w rozmowie z Vatican News.
Czytaj także: Trzy słowa, jeden kraj. Tylko mistrz trafi 14 razy
"Czuje się winny, ale nie rozumie dlaczego"
Z kolei chłopiec z Rosji powiedział, że "czuje się winny, ale nie rozumie dlaczego, i nie czuje szczęścia i marzeń o przyszłości". Opowiedział, że jego 18-letni brat gdzieś wyjechał, a potem nadeszła wiadomość o jego śmierci.
Wszyscy mówili nam, że powinniśmy być dumni, ale w domu był tylko wielki smutek i cierpienie. [...] Wracając do domu, napisałem modlitwę: "Jezu, spraw, aby na całym świecie zapanował pokój, abyśmy wszyscy mogli być braćmi" - powiedział Rosjanin.
"Powtórka" z zeszłego roku
Przypomnijmy, że w zeszłym roku podczas procesji krzyżowej w Watykanie krzyż niosły Ukrainka i Rosjanka. W ten sposób duchowni próbowali symbolicznie "pojednać" Ukraińców i Rosjan.
Już wtedy oburzyło Ukraińców i ambasada w Watykanie pisała apele w tej sprawie. Dlatego w tym roku program został ogłoszony zaledwie cztery godziny przed Drogą Krzyżową.