Ta historia mogłaby stanowić scenariusz do hollywoodzkiej produkcji. 7 grudnia na pokładzie samolotu pasażerskiego linii Pegasus Airlines lecącego z Casablanki do Stambułu jedna z pasażerek zaczęła rodzić. Nagła sytuacja zwróciła uwagę personelu pokładowego. Pilot nie miał wyboru, podjął decyzję o awaryjnym lądowaniu.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Pilot wylądował maszyną na lotnisku El Prat w Barcelonie. Po zakończeniu procedury lądowania drzwi od samolotu otworzyły się, gdyż liczyła się każda sekunda, aby pomóc rodzącej kobiecie. Nagle niespodziewanie z pokładu zaczęli uciekać pasażerowie. 28 obywateli Maroka wybiegło na płytę portu lotniczego. Wywołało to spore zdziwienie zarówno innych pasażerów, jak i załogi samolotu.
Rodząca pasażerka w trakcie całego zamieszania została przetransportowana do szpitala w Barcelonie. Tam okazało się, że nie ma żadnych symptomów świadczących o rzekomym porodzie. Jej działanie miało na celu posadzenie samolotu właśnie w Hiszpanii, aby grupa osób mogła nielegalnie wtargnąć na teren tego kraju. Sprawczyni zamieszania została zatrzymana przez policję pod zarzutem zakłócania porządku publicznego. Prawdopodobnie zostanie deportowana.
Sytuacja z Barcelony odbiła się szerokim echem w mediach na całym świecie. Hiszpańskim służbom udało się zatrzymać tylko część z 28 uciekinierów. Pięciu osobom pozwolono na dalszy lot, a ośmiu pasażerów zostało natomiast deportowanych do Maroka. Reszta nadal jest poszukiwana. Incydent wzbudził poważne wątpliwości co do bezpieczeństwa lotów na tej i podobnych trasach.