Doradca Wołodymyra Zełenskiego uważa, że reakcja Rosji jest wskazówką dla Zachodu. Mychajło Podolak na Telegramie zwrócił uwagę, że Rosjanie "wpadli w histerię" po tym, jak wyszło na jaw, że Stany Zjednoczone wyślą Ukrainie wyrzutnie MLRS. Wymienił niektóre rodzaje broni używanych przez Rosjan podczas inwazji: wszystkie rodzaje ciężkiej artylerii, ciężkie miotacze ognia, granatniki o napędzie rakietowym, bomby lotnicze i pociski manewrujące o zasięgu ponad tysiąca km.
Ale gdy tylko okazało się, że Ukraina może otrzymać MLRS o normalnym zasięgu (100+ km), Rosjanie natychmiast wpadli w histerię. Dziki krzyk unosi się teraz nad całym rosyjskim bagnem: "Nie tylko to! Tylko nie dawajcie im wyrzutni dalekiego zasięgu! Tylko nie broń odwetową!" – komentuje Podolak.
Czytaj też: Putin z "białą gorączką". Ujawniono powód
Ukraińcy drwiąco: Rosja wpadła w histerię z powodu MLRS
Doradca Zełenskiego uważa, że reakcje rosyjskich władz dowodzą skuteczności tej metody. Co wzbudza największe emocje na Kremlu? Sankcje oraz MLRS, "dowód na ekstremalną skuteczność tych dwóch kroków".
Rosja jest w stanie walczyć wyłącznie przeciwko nieuzbrojonym cywilom i natychmiast "robi" w spodnie, jeśli przeciwnik otrzyma równorzędną broń – nie kryje pogardy Podolak.
Ta broń może "zmienić reguły gry". Proszą o nią od dawna
Wołodymyr Zełenski i inni ukraińscy urzędnicy w ostatnich tygodniach wielokrotnie apelowali do Stanów Zjednoczonych o przekazanie Ukrainie wyrzutni rakiet HIMARS. Według Kijowa mają one kluczowe znaczenie dla pokonania Rosji w ciężkich pojedynkach artyleryjskich toczonych w Donbasie.
W czym problem? USA obawiają się, ze Ukraińscy wykorzystają wyrzutnie, uderzając w terytorium Rosji, co według Amerykanów doprowadziłoby do jeszcze większej eskalacji konfliktu. Dlatego na razie strona ukraińska ma otrzymać M270 MLRS.
Czytaj też: Przełom w Ukrainie? Oto plan Erdogana
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.