W dużej części zasłonił się niepamięcią. Wyjaśnienia podejrzanego korespondują z dowodami. Jak ustalono, gdy 21-latek wrócił nietrzeźwy do domu, babcia zwróciła mu uwagę, że nie powinien nadużywać alkoholu. To wyzwoliło w nim agresję - przekazał rzecznik Prokuratury Okręgowej w Łodzi Krzysztof Kopania.
Zanaczył, że "atak był bardzo brutalny". - U ofiary stwierdzono rozległe rany głowy i głęboką ranę szyi. Na zabezpieczonym nożu podczas oględzin z udziałem biegłego i specjalistycznego sprzętu ujawniono ślady krwi - poinformował.
21-latek nie był wcześniej karany.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Z przekazanych informacji wynika, że w mieszkaniu na łódzkim Widzewie, gdzie doszło do tragedii, wcześniej nie było awantur, które uzasadniałyby policyjną interwencję.
Wniosek o aresztowanie
Prokurator wystąpił do sądu z wnioskiem o areszt tymczasowy dla podejrzanego na okres 3 miesięcy. Posiedzenie w tej sprawie odbędzie się w poniedziałek.
Nietrzeźwego 21-latka zatrzymano w piątek wieczorem, na skutek interwencji w związku z dobiegającymi z mieszkania odgłosami awantury.
Czytaj również: Ocenił policjantów, którzy wieźli Maksymiliana F. "Jakby szkolili się na Ojcu Mateuszu"
Źródło: PAP