Na profilu Stajni Alabama w Lublinie pojawił się wstrząsający wpis. Właściciele obiektu poinformowali o zdarzeniu z nocy 30 na 31 stycznia. Ktoś wdarł się na teren stajni i zdemolował halę, na której mogły znajdować się wtedy zwierzęta.
Osoby, które dokonały włamania przecięły pasy podtrzymujące konstrukcję. Zrobiły to między 21:00 a 8:00. Konie mogły zginąć lub poważnie ucierpieć. Spłoszone zwierzęta wybiegły na pola, ponieważ uszkodzone zostało ogrodzenie. Jak piszą właściciele Stajni Alabama:
Ktoś z premedytacją naraził zdrowie i życie moich zwierząt przecinając pasy napinające halę. Na hali mogły znajdować się w trakcie incydentu zwierzęta!
Włamywacze pocięli ostrym narzędziem nie tylko pasy, ale także plandekę. Cały namiot zawalił się, a straty oszacowano na około 50 tysięcy złotych. Właściciele założyli zbiórkę na naprawę hali Stajni Alabama. Na stronie zrzutka.pl podają szczegóły zniszczeń:
Ktoś przyszedł w nocy i z premedytacja poprzecinał 45 pasów napinających konstrukcje hali. Hala jest doszczętnie zniszczona… poprzerywana i pocięta ostrym narzędziem plandeka, banda otaczająca hale jest połamana, a słupy powyginane.
Sprawę zgłoszono na policję. Poszukiwani są sprawcy zdarzenia, a każdy kto ma jakąkolwiek wiedzę na ten temat jest proszony o kontakt. Właściciele zwierząt i stadniny pozbawieni są źródeł dochodu z racji toczącego się postępowania. Nie mogą też prowadzić lekcji jazdy konnej, do czego m.in. służyła hala.
Odebrane zostało nam źródło dochodu z którego utrzymywane były zwierzęta, również te adopcyjne. Hala jest jedynym miejscem gdzie mogą odbywać się zajęcia w okresie zimowym. Dodatkowo w nocy służyła jako miejsce schronienia dla zwierząt - czytamy na stronie zbiórki.
Strona zbiórki znajduje się TUTAJ.