Pojawiają się sytuacje, że młoda para oszczędza m.in. na fotografach. Przekonała się o tym Agnieszka Łosowska, właścicielka AD Studio w Warszawie.
Faktycznie brak jedzenia dla obsługi na weselach zdarzał się dość często. Bywało, że nawet szklanki wody nie dostałam, ale jako fotograf na szczęście nie pracowałam przez całe wesele, tylko ok. 3 godzin - powiedziała w rozmowiez kobieta.wp.pl.
Czytaj także: Obrzydliwe zachowanie 53-latka. Robił to przy dziecku
Takie "cięcia" są kuszące dla pary młodej. - Kiedy para młoda szuka oszczędności, kuszące jest szukanie ich na takich elementach imprezy - dodała fotografka.
Nie zawsze to zła wola pary młodej
Łosowska zaznaczyła jednocześnie, że często nie wynika to ze złej woli głównych bohaterów wesela. Wskazała na zaniedbania obsługi sali.
Zazwyczaj po zwróceniu uwagi organizatorom miejsce się znajdowało, ale trzeba było się upomnieć. Standardowo, kiedy przychodzę robić zdjęcia na wesele, jest dla mnie przygotowane normalne miejsce z takim samym bufetem, jaki mają do dyspozycji inni goście. To akurat bywa kłopotliwe, bo przychodzę tam stricte do pracy - podsumowała.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Autor: MDO
Dziękujemy za Twoją ocenę!
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Które z określeń najlepiej opisują artykuł: