O koszmarze pisze zagraniczny portal Daily Mail. Filmik z groźnego zdarzenia pojawił się na TikToku na profilu o nazwie @meredithmckernan. Kanał, który śledzi aktualnie ponad pięć tysięcy użytkowników, należy do siostry poszkodowanej Riley, czyli do Meredith.
Dramat w butiku Chanel. Personel użył szczypiec, by ratować klientkę
Wideo z pechowych zakupów wyświetlono już ponad dwa miliony razy. Pokazuje ono dramatyczną akcję ratunkową. Szczegóły dosłownie jeżą włos na głowie.
Riley, będąc wraz ze swymi dwiema siostrami w butiku Chanel, poszła do toalety. Kiedy chciała spuścić w niej wodę, jej palec dotkliwie utknął w spłuczce. Tak mocno się zaklinował, że samodzielnie nie mogła go wyciągnąć. Zaczęła wołać o pomoc.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Dobra, to tak bardzo boli - skarżyła się, co słychać na wideo na TikToku.
Na ratunek ruszył ochroniarz sklepu. Najpierw usiłował uwolnić palec klientki przy pomocy mydła z dozownika. Niestety 15-minutowe próby spełzły na niczym.
Wokół kobiety wciąż pojawiali się kolejni pracownicy z Chanel. Bezradnie rozkładali ręce. Palec Riley zaś rósł w oczach. Opuchlizna nie dawała za wygraną. W pewnym momencie sprzedawcy przynieśli narzędzia. Wśród nich były szczypce. To właśnie ich użyto. Dzięki nim udało się uwolnić palec Riley.
Meredith - siostra poszkodowanej kobiety - nagrała kolejne wideo na TikToku. Przyznała, że nie sądziły, iż filmik z akcji ratunkowej stanie się wirusowy. Dodała, że z palcem Riley wszystko w porządku. "Nie dostałyśmy darmowej torby" - podsumowała (w kwestii ewentualnego odszkodowania za incydent w butiku).
Czytaj więcej: Zrobiła sobie tatuaż w tym miejscu. Wylądowała w szpitalu