- Wracałem akurat z Żabki i usłyszałem przeraźliwy krzyk kobiety. Dziecko leżało na ziemi, oddychało. Widziałem, że jej krew z nosa leciała. Od tego jak usłyszeliśmy krzyk kobiety, to w ciągu pięciu minut przyjechało pogotowie. Matka dziewczynki od razu zbiegła na dół, mówiła, że w mieszkaniu zostawiła jeszcze 3-letnie dziecko. Kobieta wpadła w taką histerię, że nie dało się jej uspokoić – opowiedział świadek zdarzenia portalowi gorzowianin.com.
Próbowala przejść na drugi balkon
Pięciolatka spadła na trawnik i doznała ciężkich obrażeń. Po przewiezieniu do szpitala została wprowadzona w stan śpiączki farmakologicznej i obecnie jej stan jest ciężki, ale stabilny. - Prawdopodobnie dziewczynka przechodziła z balkonu na balkon. Wtedy doszło do upadku z szóstego piętra. Póki co kontakt z matką dziecka jest utrudniony ze względu na szok – komentował Marcin Maludy i dodał, że prokuratura wyjania sprawę "dokładnie z chłodną głową". - Dlatego bardzo prosimy o powstrzymanie się internautów od hejtu w sieci - zaapelował.
Matka była pijana
Po wypadku matkę przebadano na zawartość alkoholu we krwi - miała 0,8 promila. Kobietę zatrzymano do przesłuchania. Ze wstępnych ustaleń wynika, że grozi jej zarzut dotyczący narażenia dziecka na utratę zdrowia lub życia. Ze względu na szok, którego doznała, kobietę również przewieziono do szpitala.
Źródło: "Gazeta Lubuska", gorzowianin.com
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
