Ada miała zaledwie 20 lat, gdy zgodziła się być przez całe życie z poznanym mniej niż pół roku wcześniej rolnikiem. Choć ta decyzja wydaje się pochopna, dziś wszyscy trzymają kciuki, by Ada i Michał zaprzeczyli statystykom i wytrwali w małżeństwie.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Adrianna Tyszka (szybko zmieniła nazwę profilu na Instagramie po ślubie) z nieukrywaną radością dzieliła się przygotowaniami do tego ważnego dnia w sieci, gdzie obserwuje ją ponad 80 tys. fanek. Relacjonowała wieczór panieński, kupno zaproszeń, wybór dekoracji i sukni.
Zobacz także: Ada i Michał z "Rolnik szuka żony" mają po 20 lat. Po roku znajomości powiedzieli sobie "tak"
Na weselu rolników obecna była ogólnokrajowa agencja fotograficzna, pisały o nim wszystkie kolorowe tygodniki. W ostatni weekend młoda para była w studio "Pytania na śniadanie", gdzie kolejny raz opowiedzieli o weselu.
Ada wie, że teraz ma "swój czas", więc kuje żelazo, póki gorące. Na instagramowym profilu urządziła sesję pytań i odpowiedzi, zaznaczając, że nie odpowie niestety na wszystkie. Zdecydowała się jednak poruszyć kwestię, o której pisaliśmy jakiś czas temu. "Wielką nieobecną" podczas tego ważnego dla rolników dnia była Marta Manowska.
Było to o tyle zaskakujące, że gościła kilka tygodni temu na weselu Pawła i Marty Bodziannych. Bawiła się także na ślubach innych par, które poznały się dzięki "Rolnik szuka żony". Tymczasem, gdy Ada i Michał przysięgali sobie miłość i wierność w kościele, ona odpoczywała w warszawskich knajpkach. Dociekliwe fanki pary nie mogły o to nie zapytać.
"Była przez nas zaproszona, ale przeprosiła nas i napisała, że jej nie będzie" - napisała Ada z uśmiechem.
Możliwe, że teraz, gdy trwają zdjęcia do 10. sezonu "Rolnik szuka żony", ten weekend był rzadką okazją dla Manowskiej, by odpocząć bez żadnych obowiązków. Zważając na to, jak wiele par z programu bierze ślub, bycie na każdym z nich, brzmi jak wyzwanie.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.