Śmierć syna Sylwii Peretti wstrząsnęła nie tylko jej fanami. Patryk zginął w głośnym wypadku samochodowym, do którego doszło w Krakowie. Nocny rajd po mieście zakończył się tragicznie. Ani kierowcy, ani żadnego z trzech pasażerów auta nie udało się uratować. Zginęło czterech mężczyzn w wieku od 20 do 24 lat. Przyczyną wypadku była nadmierna prędkość. Do tego doszedł alkohol - kierowca miał we krwi 2,3 promila.
42-letnia gwiazda programu "Królowe życia" urodziła Patryka bardzo młodo, nie chciała mieć więcej dzieci. 21 lipca pożegnała swojego jedynego syna podczas jego ostatniej drogi.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Peretti oraz jej mąż są pogrążeni w żałobie. Ale nie tylko oni. Choć Sylwia była zapewne najbliższą osobą dla Patryka, młody mężczyzna miał też partnerkę. Nie wiadomo, kim jest dziewczyna. Na nekrologu napisano jedynie, że Peretti był synem, ale też chłopakiem.
"Super Express" sugeruje, że partnerką syna Peretti mogła być młoda, zapłakana blondynka, która pojawiła się na pogrzebie i stała blisko mamy Patryka, tuż przy urnie.
Podczas uroczystości, które odbyły się na krakowskim cmentarzu, ksiądz tak podsumował tragiczny finał wypadku:
"Przyjaciele zmarłego Patryka: smutne bywają rozstania, z którymi nieraz trudno się pogodzić, lecz daleko smutniejsze są pożegnania, gdy ktoś nam bliski na zawsze odchodzi. Bo tak już jest urządzony ten świat, że co jakiś czas następuje zmiana pokoleń".
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.