Hanna Lis od lat nie pracuje w mediach w takim wymiarze, jak dawniej. Obecnie skupia się na działalności w social mediach i prowadzeniu autorskiego cyklu kulinarnego. Do tego dość często dzieli się z fanami swoim życiem prywatnym czy relacjami z egzotycznych podroży. Chętnie też dyskutuje z nimi na różnorodne tematy.
Jednak w piątkowy wieczór Hanna Lis opublikowała na swoim profilu na Instagramie niepokojący wpis. Poinformowała swoich fanów, że mimo ogromnej liczby wiadomości, które otrzymała po swoim ostatnim poście dotyczącym Sinead O'Connor, nie będzie w stanie na nie odpowiedzieć w najbliższym czasie.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Przyczyną jest niespodziewane pogorszenie stanu zdrowia dziennikarki. Hanna Lis doznała poważnych obrażeń - złamała obie ręce, ma pęknięte żebro i uraz kolana. Teraz potrzebuje czasu, aby w pełni wrócić do zdrowia i sprawności.
"Kochani moi. Dostałam i nadal dostaję od was mnóstwo wiadomości związanych z moim ostatnim postem. Wiele bardzo osobistych, wręcz intymnych, poruszających. Chciałabym odpisać na wszystkie, ale wybaczcie, niestety, nie mogę. Złamałam obie ręce, do tego pęknięte żebro i uraz kolana. Bywało lepiej..." - napisała na InstaStories.
Mimo to zapewniła fanów, że w najbliższym czasie na jej profilu pojawi się kolejne nagranie, które zdążyła przygotować przed nieszczęśliwym wypadkiem. Wpis zakończyła przestrogą dla swoich obserwatorów.
"Jakiś czas mnie tu nie będzie, ale wrzucę wam niebawem reelsa z Lisową do garów, który nagrałam dla was przedwczoraj. Buziaki i uważajcie na siebie!" - zakończyła wpis.