Tomasz Molga
Tomasz Molga| 

Dramatyczne sceny na SOR w Wołominie. Zakrwawiony pacjent pobił ratownika

16

Poważnie ranny pacjent pobił ratownika oddziału SOR szpitala w Wołominie. Wcześniej swoim samochodem staranował szlaban i wjechał do izby przyjęć, krzycząc, że potrzebuje ratunku.

Wołomin. Pacjent pobił ratownika SOR. Coraz częściej personel medyczny pada ofiarą agresji.
Wołomin. Pacjent pobił ratownika SOR. Coraz częściej personel medyczny pada ofiarą agresji. (East News, LUKASZ SOLSKI)

Złamany nos, obita twarz, ból kręgosłupa, uraz żeber - z takimi obrażeniami trafił do swojego macierzystego szpitala ratownik pracujący w SOR w Wołominie. Z kolei mężczyzna, któremu tuż przed zajściem udzielano pilnej pomocy, jest obecnie poszukiwany przez policję. To finał brutalnego pobicia, do którego w piątek doszło w szpitalu w Wołominie.

- Usłyszałem, jak zakrwawiony pacjent z raną brzucha wołał na korytarzu "ratunku, umieram". Powstrzymałem mu krwotok i położyłem na kozetce. Miał poczekać chwilę na lekarza, jednak zerwał się i pobił mnie - relacjonuje pan Mariusz ratownik SOR szpitala powiatowego w Wołominie.

Personel szpitala jest przerażony rosnącą liczbą podobnych ataków. - To się dzieje regularnie, raz, dwa razy w tygodniu. Jestem tym zszokowany. Przychodzę do pracy, aby ratować życie ludzkie, a muszę sam stawać do walki z agresywnymi osobami - mówi nam pobity ratownik.

Zobacz także: Zobacz także: Morawiecki chwali Kaczyńskiego. "Publiczny hołd"

Ratownicy apelują do ministra Zbigniewa Ziobry

Napastnik miał atakować mimo poważnych ran brzucha i krwotoku. Z relacji pracowników szpitala wynika, że mógł być pod wpływem środków psychotropowych. Po obezwładnieniu i uspokojeniu się musiał być poddany operacji. W tym samym czasie pomocy udzielono pobitemu ratownikowi. W rozmowie z WP stołeczna policja potwierdziła zdarzenie. - Są prowadzone czynności dochodzeniowe zmierzające do ukarania sprawcy pobicia - zapewnili policjanci.

Sprawę ostro skomentowało środowisko ratowników medycznych. "Napaść na ratownika medycznego w czasie wykonywania swoich obowiązków zgodnie z prawem jest przestępstwem. Brak ochrony na SOR-ach stwarza niebezpieczeństwo nie tylko dla nas, personelu, ale i także dla Was - naszych pacjentów. Skoro napastnik pobił ratownika, równie dobrze i bez żadnych przeszkód może pobić Was" - czytamy na fanpage'u "To nie w mojej karetce".

Ratownicy oczekują spełnienia zapowiedzi Zbigniewa Ziobry o bezpardonowym ściganiu sprawców podobnych napaści. Przypomnijmy, że według wytycznych ministra sprawiedliwości prokuratorzy mają wobec takich czynów domagać się w sądach kar bezwzględnego więzienia.

Trwa ładowanie wpisu:facebook

Ataki na ratowników. SOR to pole bitwy

W 2018 roku trójka naukowców z Krakowa przeprowadziła badania przejawów agresji wobec ratowników. Okazało się, że z 50 ankietowanych osób 34 potwierdziły, iż w ciągu ostatniego roku była bezpośrednim obiektem ataku ze strony pacjenta. U 11 ratowników obrażenia były na tyle poważne, że sami potrzebowali pomocy.

W Zabrzu ratownik medyczny wezwany do 2-letniej dziewczynki został zaatakowany przez jej ojca. Cios w twarz pozbawił go na chwilę przytomności i złamał szczękę, ale nie przeszkodził w uratowaniu dziecka.

Przyczyny zjawiska trudno wytłumaczyć. Ratownicy jako grupa zawodowa cieszą się w Polsce dużym zaufaniem społecznym i szacunkiem. Ufa im 88 proc. Polaków. "U podstaw zachowań agresywnych wobec personelu medycznego mogą leżeć zarówno frustracja czy też niezadowolenie z funkcjonowania systemu ratownictwa medycznego, jak i stan psychofizyczny pacjentów, zaburzony przez działanie narkotyków, dopalaczy, alkoholu lub choroby psychiczne" - komentują autorzy raportu o przemocy w szpitalach.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Zobacz także:
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem stronyKliknij tutaj, aby wyświetlić