Kilkanaście dni temu Marcin Gortat podjął kolejne wyzwanie w bogatej karierze. Polak powrócił do ligi NBA w nowej roli. Przyjął propozycję współpracy od swojego byłego klubu Washington Wizards. Postanowił pomóc wysokim graczom w ich rozwoju oraz przygotowaniu do sezonu.
Możesz przeczytać także: Piłkarz pokazał zdjęcie po meczu. Nie był to widok dla wrażliwych
To coś nowego. Bardzo fajnie jest pracować z dorosłymi, już ukształtowanymi zawodnikami, którzy wiedzą, czego chcą. Mogę się podzielić moim doświadczeniem z młodymi chłopakami i przekazać im tyle informacji - opisał w rozmowie z dziennikarzem RMF FM.
Gortat spędził już dwa tygodnie w stolicy USA. Taki był pierwotny plan, ale wygląda na to, że na dłużej zostanie z Wizards. Jak wyjawił, ma współpracować z drużyną w roli konsultanta.
W rozmowie dziennikarza RMF FM z Gortatem nie mogło zabraknąć pytania o Jeremy'ego Sochana - kolejnego Polaka, który wchodzi do ligi NBA. Były zawodnik Wizards, zapytany o złotą radę dla dużo młodszego koszykarza, nie zastanawiał się zbyt długo.
Ważne jest to, żeby grał, grał, grał, uczył się, trenował i praktycznie spał na sali. To jest najważniejsze - skwitował.
Możesz przeczytać również: Były kadrowicz przejechał się po kapitanie Legii. Ten tak się zachował
Sochan już wkrótce, w nocy z 19 na 20 października, rozpocznie swój debiutancki sezon w lidze NBA. Na razie ma za sobą pierwsze występy w spotkaniach przedsezonowych, w których uczy się ligi i dostosowuje do jej poziomu. Komplementów nie szczędził mu legendarny trener Gregg Popovich.
Jest zawsze wesoły, uśmiechnięty, uwielbia grać, kocha rywalizację i jest agresywny. To są rzeczy, które widać w nim od razu - przyznał niedawno Popovich.
Możesz przeczytać także: Piorun trafił w sędziego. Jego reakcja może zaskakiwać
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.