Szaleni kibice rywala Polski dotarli na mundial. To była niezwykła podróż

1

Argentyna jest jednym z kandydatów do zdobycia mistrzostwa świata na katarskich stadionach. Zobaczenie na żywo meczów Albicelestes to przyjemność, której nie odmówiła sobie grupa bardzo zdeterminowanych kibiców.

Szaleni kibice rywala Polski dotarli na mundial. To była niezwykła podróż
Kibice przyjechali rowerami wspierać Lionela Messiego (Wikipedia, Agencia de Noticias ANDES)

Zdeterminowani, a do tego obdarzeni bardzo dobrą kondycją, ponieważ do Kataru przyjechali na rowerach. Dotarcie na dwóch kółkach z ojczyzny było niemożliwe, ponieważ nie można przejechać po wodzie Oceanu Atlantyckiego, ale Argentyńczycy nie skrócili sobie mocno drogi. Postanowili wyruszyć w podróż życia z Republiki Południowej Afryki.

Czterech Argentyńczyków przemierzało ponad 10 tysięcy kilometrów od maja. Najpierw jechali przez Afrykę, a następnie wjechali do Azji. Jak wyjawili, zamierzają pozostać w Katarze do finału.

Byliśmy zmotywowani naszym marzeniem, żeby zobaczyć jak Lionel Messi i pozostali Argentyńczycy podnoszą trofeum 18 grudnia. Emocje, które odczuwamy są ogromne. Mamy dużo pewności siebie, dużo nadziei, dlatego zdecydowaliśmy się na to szaleństwo - powiedział jeden z uczestników wyprawy już w Katarze. Rowerzyści dotarli na miejsce ponad tydzień przed rozpoczęciem turnieju.

Niebawem powitają piłkarzy

Reprezentanci Argentyny zameldują się na Bliskim Wschodzie w nocy z poniedziałku na wtorek. Nieco przed Polakami, którzy do Kataru polecą po środowym meczu towarzyskim z Chile. Argentyna będzie trzecim przeciwnikiem podopiecznych Czesława Michniewicza w grupie.

Niepokonana od 35 meczów reprezentacja Argentyny chce odegrać ważną rolę w katarskim turnieju. Będą to ostatnie mistrzostwa świata z udziałem doświadczonego Lionela Messiego. Ambicje mistrzów Ameryki Południowej są zdecydowanie większe niż awans z grupy.

Jak dotąd najlepszym wynikiem Argentyny z Lionelem Messim było wicemistrzostwo świata w 2014 roku. Obecna generacja piłkarzy nie potrafiła jak dotąd powtórzyć sukcesów z 1978 i 1986 roku, kiedy to Albicelestes byli najlepsi na globie.

Zobacz także: Zimno od samego patrzenia. W tym Jan Błachowicz jest królem
Autor: SSZ
Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Zobacz także:
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem stronyKliknij tutaj, aby wyświetlić