W sobotę Marcin Najman po raz kolejny wejdzie do klatki, ale po raz pierwszy zrobi to w barwach freak fightowej organizacji Clout MMA. "El Testosteron" w walce wieczoru zmierzy się z Andrzejem Fonfarą. Nie darzą się zbytnio sympatią, dlatego temu pojedynkowi towarzyszy dużo emocji.
Kilkanaście dni temu Marcin Najman koronował się na cesarza freak fightów i na każdym wydarzeniu medialnym paraduje właśnie w wieńcu laurowym. Tak też wyszedł na piątkowe ważenie przed galą Clout MMA 1. Chwilę później stanął twarzą w twarz z Fonfarą i skierował do niego ostatnie słowa.
Możesz przeczytać także: Wychowanek PSG grał mecz. Żona piłkarza musiała radzić sobie z włamywaczami
Cesarz Juliusz Cezar podbił kiedyś całą Europę. Ja swoim mistrzostwem Europy również tego dokonałem. Cesarz jest nieodwołalny i panujący, dlatego podchodzi do każdej bitwy z każdym rywalem. Bitwę można przegrać, ale cesarzem jest się na zawsze.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Możesz przeczytać również: Ewa Brodnicka na wakacjach. Rozgrzała fanów do czerwoności
Fonfara nie mógł przy tym powstrzymać śmiechu i po chwili krótko odpowiedział swojemu rywalowi.
Barbarzyńców nie podbił. Korona ci spadnie jutro.
Faworytem pojedynku będzie Fonfara, natomiast Najman też ma swoje argumenty. Przemawia za nim przede wszystkim doświadczenie w MMA. Ma za sobą już kilkanaście walk na podobnych galach i wie, z czym to się je.
Fonfara natomiast zadebiutuje we freak fightach i po raz pierwszy wejdzie do oktagonu. Bukmacherzy nie mają jednak żadnych wątpliwości i przewidują jego łatwe zwycięstwo.
Najman przystępuje do walki po wygranej, jaką w marcu 2023 roku odniósł w pojedynku z Pawłem Jóźwiakiem. Wygrał z nim przez jednogłośną decyzję sędziów. Teraz poprzeczka idzie jednak znacznie wyżej.
Możesz przeczytać także: Clout MMA pochwaliło się sukcesem. W sobotę wielkie emocje