Miała tylko 21 lat. Była wschodzącą gwiazdą piłki nożnej w Stanach Zjednoczonych. "Gwiazda z ogromnym potencjałem" - pisze serwis "tzm.com". Ally Sidloski była zawodniczką Uniwersytetu w Cincinnati. Reprezentowała barwy zespołu Cincinnati Bearcats. Jej kariera została brutalnie przerwana.
Śmierć w tajemniczych okolicznościach. Są nowe informacje
Amerykańskie portale szeroko rozpisują się na temat śmierci 21-letniej piłkarki. Jej ciało wyłowiono w niedzielę z jeziora (East Fork Lake w Ohio). Z najnowszych doniesień wynika, że kobieta nie miała na sobie kamizelki ratunkowej. Zwłoki znaleziono nieopodal łodzi, na której Sidloski bawiła się kilka godzin wcześniej.
Przedstawiciele UC potwierdzili jej odejście, główny trener Neil Stafford zapamiętał ją jako wspaniałą zawodniczkę, uczennicę i osobę.
Jestem absolutnie zdruzgotany - powiedział Stafford. - Nie ma słów, by poradzić sobie z tragedią na taką skalę. Ally była takim filarem wszystkiego, co słuszne w naszym programie. Wspaniały student, wytrwały i odporny gracz oraz fenomenalna istota ludzka - to wielka strata - dodał.
Podczas swojej kariery w szkole średniej w Strongsville HS, Sidloski była trzykrotnie wybrana na konferencję All-Greater Cleveland Conference. Zadebiutowała w UC Bearcats w 2019 roku - choć sezon 2020 straciła z powodu kontuzji.
Czytaj także: Zjawiskowa partnerka Ronaldo. Pozuje w seksownym stroju
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.