Cristiano Ronaldo bezwzględnie należy do czołowych piłkarzy na świecie. Stąd też nie może dziwić niezwykłe zainteresowanie walki Portuglaczyka z wirusem COVID-19. O ile w pierwszych dniach 35-latek poinformował o swoim bardzo dobrym stanie zdrowia i cierpliwie poddał się kwarantannie, tak teraz już zdecydowanie przeciwstawia się przepisom.
Zobacz także: Piękna wojowniczka ma zmasakrowaną twarz po walce
Wydawało się, że gwiazda Juventusu Turyn będzie mogła wystąpić w środowym meczu Ligi Mistrzów z FC Barceloną. Jednakże kolejne wyniki testów dały wynik pozytywny i Portugalczyk musi kontynuować kwarantannę. W tym momencie nie wiadomo kiedy piłkarz wróci do gry, ponieważ jest to uzależnione od testów na obecność COVID-19.
Zobacz także: Koniec głośnego związku w świecie sportu
W środowe popołudnie, Cristiano Ronaldo dał wyraz swoim uczuciom w mediach społecznościowych. Zawodnik umieścił swoje zdjęcie, na którym poinformował o swoim bardzo dobrym stanie zdrowia. Natomiast potem w niewybrednych słowach skomentował testy na obecność choroby.
Uwadze fanów w mediach społecznościowych nie uszedł dobitny komentarz. Chwilę później zniknął z konta Portugalczyka, ale w sieci nic nie ginie i nie brakuje screenów tego komentarza. Do tej pory jest to najbardziej zdecydowany głos podważający znaczenie wirusa oraz testów na jego obecność.
Juventus Turyn pod nieobecność CR7 nie radzi sobie najlepiej. Aktualny mistrz Włoch w lidze tylko zremisował z Crotone (1:1). Natomiast na inaugurację Ligi Mistrzów turyńczycy wygrali z Dynamem Kijów (2:0), jednak jakość tego występu pozostawiała wiele do życzenia. Stąd też środowy pojedynek (o godz. 21:00 polskiego czasu) z FC Barceloną nie będzie należał do najłatwiejszych potyczek.
Zobacz także: Piotr Żyła wzywa Prezydenta do odpowiedzi
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.