Malwina Witkowska
Malwina Witkowska| 
aktualizacja 

Majątek sędziego Tomasza Szmydta. Bez domu i oszczędności, ale z kredytami

Sędzia Tomasz Szymdt zwrócił się do władz Białorusi z prośbą o azyl polityczny. Według jego oświadczenia ta decyzja jest wyrazem protestu. "Fakt" prześwietlił jego majątek. Co dziwne, sędzia warszawskiego WSA nie ma żadnych oszczędności. Ma za to pół miliona złotych zobowiązań kredytowych.

Majątek sędziego Tomasza Szmydta. Bez domu i oszczędności, ale z kredytami
Sędzia Tomasz Szmydt nie dorobił się znaczącego majątku (X, BiełTA)

Sędzia Tomasz Szmydt ogłosił swoją decyzję o zrzuceniu togi i przeprowadzce na Białoruś. Poinformował o tym podczas poniedziałkowej konferencji prasowej w Mińsku. W jej trakcie wyjaśnił, że zmuszony był opuścić Polskę z powodu braku zgody na jego działania ze strony władz w Warszawie.

Twierdził, że stał się celem prześladowań i pogróżek z powodu swojej "niezależnej postawy politycznej". Wskazał, że na Białorusi chciałby znaleźć spokój i odpocząć. Dlatego polski sędzia chce ubiegać się o azyl polityczny na Białorusi.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Zwiastuje przesilenie na Białorusi. Polska nie może się zawahać

Prześwietlili majątek Tomasza Szmydta

Jako sędzia warszawskiego Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego, Tomasz Szmydt był zobowiązany do składania oświadczeń majątkowych. Ostatnie dostępne oświadczenie pochodzi sprzed roku. Dokumenty za 2023 rok będą dopiero upublicznione za kilka tygodni.

Według informacji przekazanych przez "Fakt", mimo wysokiego uposażenia, na jakie może liczyć sędzia Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego, Tomasz Szmydt nie dorobił się znaczącego majątku. W rzeczywistości, jedynie spłaca kredyty.

W swoim ostatnim oświadczeniu majątkowym zadeklarował, że nie posiada mieszkania ani domu. Poza tym nie ma oszczędności – zarówno w złotówkach, jak i w walutach obcych. Nie ma też akcji, ani udziałów w spółkach. Jedyne, co posiada, to samochód marki Skoda Fabia z 2015 roku. Sędzia spłaca cztery pożyczki i kredyty, łącznie na kwotę prawie 584 tysięcy złotych.

Jako sędzia Tomasz Szmydt nie ma powodów do narzekania na swoje zarobki. Obecnie jego miesięczne uposażenie wynosiło około 22,6 tysiąca złotych. Warto zauważyć, że w porównaniu do poprzedniego roku, zarobki sędziego Szmydta wzrosły o ponad 5 tysięcy złotych brutto miesięcznie.

Sędzia tłumaczy się z decyzji

Na swoim profilu w portalu "X" (dawniej Twitter) sędzia opublikował pismo, które skierował do prezesa Naczelnego Sądu Administracyjnego. Wyjaśnił w nim, dlaczego zrzeka się się funkcji sędziego. Napisał, że jego decyzja: "jest wyrazem protestu przeciwko niesprawiedliwej i krzywdzącej polityce prowadzonej przez władze Rzeczpospolitej Polskiej wobec Republiki Białorusi i Federacji Rosyjskiej".

Czyn ten też jest wyrazem protestu przeciwko działaniom zmierzającym do wprowadzenia mojego Kraju do bezpośredniego konfliktu zbrojnego z Republiką Białorusi i Federacji Rosyjskiej – czytamy w piśmie.
Trwa ładowanie wpisu:twitter

Rzecznik Naczelnego Sądu Administracyjnego oznajmił, że żadne pismo dotyczące zrzeczenia się funkcji przez Tomasza Szmydta nie zostało jak dotąd złożone w sądzie.

O Tomaszu Szmydcie, Polska dowiedziała się kilka lat temu przy okazji tzw. afery hejterskiej. Sędzia brał udział w akcji oczerniania niepokornych sędziów w mediach społecznościowych. Informacje o tym procederze ujawniła jego ówczesna żona Emilia. Kobieta też była "hejterką", a potem została sygnalistką.

Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Zobacz także:
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem stronyKliknij tutaj, aby wyświetlić