Sierżant sztabowy Daniel E. Webb i starszy lotnik Angelo Flores służą w 7. szwadronie ekspedycyjnym meteo w niemieckim Wiesbaden. Do Polski przyjechali 3 marca na dwudniowej przepustce z jednostki. Jadąca za nimi w pociągu młoda dziewczyna nagle zemdlała.
Nastolatka stała za mną, a potem nagle znikła. Odwróciłem się, a ona leżała na podłodze wagonu - opowiedział Webb.
Zanim przeszedł do służb wsparcia meteorologicznego, był w lotnictwie technikiem medycznym. Wiedział co ma robić, by pomóc omdlałej kobiecie. Kolegę posłał po szklankę wody. - Każdy na moim miejscu zrobił by to samo - dodaje skromnie. Lotnik ułożył kobietę w bezpiecznej pozycji i zaczął cucić.
Przyniosłem jej coś do picia i otworzyłem okno. W pociągu był koszmarny zaduch. W tym czasie Webb starał się przywrócić jej przytomność. Po chwili była w stanie napić się wody - uzupełnia historię Flores.
Maszynista zatrzymał pociąg, a Webb wyszedł z dziewczyną na zewnątrz. Siedział przy niej na ławce do czasu przyjechania karetki. Ją zabrali medycy, oni pojechali dalej. Nikt więcej pewnie by o tej historii nie usłyszał, gdyby nie ciekawe zrządzenie losu.
Tydzień po incydencie na przepustce wezwał ich do siebie przełożony z jednostki. Wypytał o incydent i zachowanie. Potem pogratulował. Okazało się, że ktoś z pociągu zapamiętał naszywki z ich mundurów i pomógł wyśledzić aż do Niemiec. Zainteresowany odnalezieniem mężczyzn był tata ratowanej kobiety. Wysoki rangą oficer polskiej armii chciał koniecznie im uścisnąć dłonie.
Gdy jej ojciec przyjechał do nas, to zdradził, że jego dziecko ma historię problemów z sercem. Choć naszym zdaniem to raczej była kwestia dusznego pociągu, to też mogłoby być coś poważniejszego - stwierdził Webb zachwycony, że mógł poznać kogoś z polskiego wojska.
Daniel E. Webb pochodzi z Clarksville w stanie Tennessee, a lotnik Angelo Flores w kalifornijskim Sacramento.
Widziałeś lub słyszałeś coś ciekawego? Poinformuj nas, nakręć film, zrób zdjęcie i wyślij na redakcjao2@grupawp.pl.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.