Student zapomniał wyłączyć mikrofon w trakcie wykładu online. Wykłady w takiej formie to rozwiązanie jednej z polskich uczelni, która zdecydowała się na to z powodu panującej epidemii koronawirusa.
Na początku filmu słychać, jak profesor zwyczajnie prowadzi wykład. Po chwili jednak w tle słychać studenta, który zaczyna mówić bardzo obraźliwe słowa na temat zarówno prowadzonego wykładu, jak i samego profesora. W ten sposób zakłóca prezentację.
Przeczytaj także: Awantura w Sejmie. "Proszę nie dokonywać inwazji na moją sferę intymną"
Pokażę ci co robimy na wykładzie. Albo co gościu p******i. Dramat. (...) Gościu prowadzi wykład, który wygląda, k***a, tak... Poczekaj... Jest, dobra. K***a, zrobił to w jakimś Power Pointcie, czy nie wiem w czym. (...) Piękne, nie? Ja p******ę. To jest cringe, stary, to nawet nie jest ciekawe - słychać obrzydliwe określenia z ust studenta w trakcie trwającego nagrania.
Profesor na początku był delikatnie zdziwiony tym, co się dzieje, jednak nie uległ złości. Jak zauważają internauci - zachował się bardzo profesjonalnie, a wręcz wzorowo. Nie zwrócił uwagi na przekleństwa, a jedynie spokojnym tonem poprosił studenta, aby wyłączył mikrofon. Kiedy zapadła cisza, profesor powrócił do prowadzenia wykładu.
Sugeruję wyciszenie mikrofonu - powiedział spokojnie profesor.
Jak informują internauci - "bohaterem" filmu najprawdopodobniej jest student Politechniki Krakowskiej. Jako potwierdzenie znaleźli prezentację na stronie uczelni, która wygląda dokładnie tak, jak ta widoczna na filmie.
Co dalej ze studentem? Profesor nie wdał się w ostrą wymianę zdań ze studentem w trakcie wykładu, co nie oznacza, że później nie wyciągnie konsekwencji od młodego człowieka. Jak sugerują internauci - "chyba pora, aby szukał nowej uczelni".
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.