Kobieta otrzymała ostrzeżenie za przebywanie "nago" w przebieralni pływackiej. Miała zmieniać ubranie, co nie spodobało się władzom pływalni.
Czytaj także: Ale uderzenie. Nagranie spod Zielonej Góry
Pływaczka otrzymała ostrzeżenie za naruszenie klauzuli "zakaz nagości" w polityce bezpieczeństwa. W pobliżu miały przebywać dzieci z klubu surfingowego Terrigal Surf Lifesaving Club.
Jak informuje "The Mirror" kobieta czuła się zmieszana po otrzymaniu nietypowego ostrzeżenia. Jej zdaniem ludzkie ciało nie jest powodem do wstydu lub ukrywania się.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Przebierała się na basenie. Oto reakcja władz
Australijski klub zabrał głos. Zdaniem jednostki to specjalna polityka, która wynika z "licznych" skarg dotyczących nagości w szatni.
Prawdopodobnie trzy miesiące temu na drzwiach przebieralni pojawił się napis zakazujący nagości. Wszyscy po prostu powiedzieliśmy "co?". Trochę to zignorowaliśmy ponieważ wydawało się to szalone - wyznała przyjaciółka upomnianej kobiety.
Jak dodała, jest zdziwiona taką decyzją, bo "nie chodzimy dumnie po okolicy nago, po prostu bierzemy prysznic i zakładamy ubrania".
Kobietę, która otrzymała upomnienie, ukarano dyscyplinarnie. Zagrożono, że będzie musiała odejść z klubu, jeśli zrobi to ponownie. Po tej sytuacji sama zdecydowała, że rezygnuje z członkostwa.
Nie powiedzieli dokładnie co zrobiłam nie tak, ani kto złożył skargę. Sugerowali jedynie, że zrobiłam coś prawie seksualnego.
Po tym incydencie klub zapewnił, że zmieni oznaczenia i sprawi, że będą bardziej wyraźne. - Będziemy stawiać na lepszą formę oznakowania, ale wszystko zostało zrobione z najlepszymi intencjami, tak aby zapewnić dobre samopoczucie psychiczne członków klubu - czytamy.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.