Bayern Monachium ostrożnie gospodaruje budżetem, w przeciwieństwie do wielu rywali z europejskiej czołówki. Klub z Bawarii nie popada w długi, szuka okazji na rynku transferowym i jest na nim twardym negocjatorem. Pokazała to między innymi niedawna historia transferu Roberta Lewandowskiego do FC Barcelony.
Dlatego też informacje dziennika "Bild" o strajku pracowników z powodu zaległości płacowych mogły być zaskoczeniem dla opinii publicznej w Niemczech. Za kryzys nie odpowiadały jednak osoby zarządzające Bayernem Monachium na najwyższych szczeblach, a Alfons Schuhbeck, który był szefem kuchni w bawarskim klubie.
73-letni Schuhbeck jest restauratorem i twórcą książek kulinarnych. Już w 1983 roku prowadzony przez niego lokal został nagrodzony gwiazdką w przewodniku Michelin. Schuhbeck zdobył to wyróżnienie jako trzeci kucharz spoza Francji. Bayern chwalił się współpracą z doświadczonym szefem, a ten w materiałach promocyjnych pozował do zdjęć z gwiazdami pierwszego zespołu.
Protest w Bayernie Monachium. Wybuchł skandal
Alfons Schuhbeck może mieć problemy z prawem, ponieważ jest podejrzany o oszustwa podatkowe i uchylanie się od zapłacenia skarbowi państwa ponad dwóch milionów euro.
Konta bankowe szefa kuchni Bayernu zostały zablokowane przez organy prowadzące śledztwo i dlatego będące formalnie jego pracownikami osoby nie otrzymywały wynagrodzeń przez kilka miesięcy. Postanowiły one zwrócić uwagę na problem poprzez strajk.
Bayern Monachium zapowiedział, że wszystkie straty materialne osób, które pracują w klubie, zostaną zrekompensowane. Mistrz Niemiec nie potrzebuje bowiem większego problemu wizerunkowego niż ten spowodowany podejrzeniami wobec szefa kuchni.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.